Marco Falaschi: Polska jest najlepszym krajem do grania w siatkówkę
Lotos Trefl Gdańsk dokonał historycznego wyczynu i awansował do finału Plusligi. Rozgrywający gdańskiej drużyny Marco Falaschi przyznał, że to Asseco Resovia jest faworytem, rozpoczynającej się dzisiaj rywalizacji o złoty medal PlusLigi.
plusliga.pl: Jeszcze dwa sezony temu nie byłeś zbyt znanym zawodnikiem. Czy nie uważasz, że to właśnie ostatni sezon, który spędziłeś w Budwańskiej Rivierze był trampoliną w twojej karierze?
- Sezon w Budvie był niesamowity. Graliśmy w Lidze Mistrzów i po był mój debiut w tych rozgrywkach. Pokonaliśmy dwa razy Resovię i odnieśliśmy historyczny sukces dla tego klubu, przechodząc do następnej rundy. Po sezonie postanowiłem przenieść się do Plusligi, gdyż uważam, że Polska jest najlepszym krajem do gry w siatkówkę.
- Czy myślisz, że europejskie puchary są właśnie taką możliwością pokazania się dla zawodników, choćby za cenę grania w trochę słabszym klubie?
- Prawda jest taka, że wybrałem Budwę tylko z tego powodu. Nie miałem doświadczenia w graniu w europejskich pucharach, wybrałem Budwę, bo ten klub mi to umożliwiał.
- Czy przed tym sezonem spodziewałeś się, że dotrzesz ze swoją drużyną aż tak ta daleko?
- Prawdę mówiąc nie. Nasz zespół został stworzony niemal od zera, z dużą liczbą młodych zawodników. Od samego początku wykonaliśmy dużo pracy, aby się tu znaleźć. Wiem również, ile nasz trener wkłada w to trudu. Nie ukrywam, że to właśnie obecność trenera Andrei Anastasiego przekonała mnie do przyjęcia oferty z Gdańska przed tym sezonem. Z meczu na mecz nabieramy coraz więcej doświadczenia i nasza gra wygląda coraz lepiej.
- Sporo osób jako faworyta w tej rywalizacji stawia Asseco Resovię. Co ty o tym sądzisz?
- Z całą pewnością Rzeszów jest faworytem. Ta drużyna pokazała swoją siłę również w Lidze Mistrzów. W finale walczyli na tym samym poziomie co Zenit Kazań, a moim zdaniem Zenit to najlepsza drużyna na świecie. My się cieszymy, że dotarliśmy aż tutaj, ale to nasz przeciwnik jest faworytem w tej rywalizacji. Jednak jak pokazał cały sezon, że nie zawsze wygrywają faworyci. Finał to finał, wszystko może się zdarzyć.
- W drodze do finału pokonaliście PGE Skrę Bełchatów i też nie byliście faworytem…
- Pojedynki ze Skrą i Resovią mogą być całkowicie inne. Wiem, że Skra miała swoje problemy z kontuzjami. Michał Winiarski w meczach z nami nie grał prawie w ogóle. Będziemy się starać grać jak najlepiej, ale moim zdaniem Resovia jest w swojej szczytowej formie. Mamy nadzieję na zrobienie niespodzianki, chociaż nie będzie to łatwe.
- Co może być zatem kluczem do zwycięstwa nad Asseco Resovią?
- Musimy utrzymać dobre przyjęcie, bo zespół z Rzeszowa bardzo dobrze serwuje. Uważam, że Fabian Drzyzga bardzo dobrze kieruje grą zespołu i jest niezwykle trudno rozszyfrować jego zagrania. By móc walczyć na równi z Resovią, musimy grać naszą najlepszą siatkówkę.
- Czy już wyjaśniło się coś więcej na temat twojej przyszłości?
- W tym momencie nie mogę mówić o tym za dużo. Mam inne oferty grania, ale w tym momencie rozmawiam na temat przedłużenia umowy z Lotosem. Bardzo podoba mi się w Gdańsku i szczerze mówiąc – nie chcę zmieniać klubu.
- Pomówmy więc o reprezentacji. Zostałeś powołany do reprezentacji…
- Tak, ale tylko do reprezentacji B.
- Może lepsza kadra B niż nic?
- Nie wiem, to jest trudne pytanie. Szczerze mówiąc, liczyłem na grę w Lidze Światowej. Są to jedne z najważniejszych rozgrywek na świecie. Trener Mauro Berutto zadzwonił do mnie i powiedział, że widzi dla mnie miejsce w składzie na Igrzyska Europejskie, więc się zgodziłem. Po Lidze Światowej i Igrzyskach Europejskich selekcjoner wybierze 14 zawodników, którzy pojadą na mistrzostwa Europy i Puchar Świata. Będę żył więc nadzieją, że być może znajdzie się dla mnie miejsce w składzie na te rozgrywki.
- Jesteś w Polsce niemal cały sezon. Czy możesz porównać Plusligę i Serie A? Która liga jest twoim zdaniem lepsza?
- Polska liga jest trudna. My w tym sezonie przegraliśmy m.in. z drużynami w Częstochowy czy Bielska-Białej. Trzeba cały czas grać na 100% swoich możliwości i być cały czas skoncentrowanym. Jeśli tracisz koncentrację, możesz przegrać z każdym, nawet ostatnią drużyną w tabeli. Powtórzę. Moim zdaniem Polska jest najlepszym krajem do grania w siatkówkę. Może nie jest najmocniejsza z ekonomicznego punktu widzenia, ale praktycznie w całej Polsce można znaleźć hale pełne niesamowitych kibiców. Granie tutaj, to dla mnie przyjemność.
- Liga włoska w tym i tamtym sezonie nie miały żadnego przedstawiciela w Final Four. Czy nie uważasz, że z roku na rok traci ona na wartości?
- Serie A ma w tej chwili wiele problemów. Jeżeli weźmiemy cztery pierwsze zespoły z Włoch i Polski, moim zdaniem są na identycznym poziomie. Jeżeli zaś wyciągniemy średnią ze wszystkich drużyn to moim zdaniem Polska wypada lepiej niż Włochy.