Marek Kardos: stać nas na dobrę grę z Transferem
- Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby fazę play out zagrać jak najlepiej i osiągnąć jak najlepszy wynik. Stać nas na dobrą walkę z Transferem Bydgoszcz - mówi przed pierwszym meczem fazy play out o 9. miejsce Marek Kardos, trener AZS-u Częstochowa.
PlusLiga: AZS Częstochowa przegrał ćwierćfinałowe spotkanie Enea Cup 2014 Pucharu Polski w piłce siatkowej mężczyzn z Asseco Resovią Rzeszów 0:3. Można powiedzieć, że drużyna właściwie przeszła koło tego meczu. Choć momentami miałam wrażenie, że zawodnicy to spotkanie przegrali już w szatni.
Marek Kardos: Nie wiem. Myślę, że to pytanie należy zadać zawodnikom. Nam w tym spotkaniu brakowało lidera, który by pomógł drużynie w decydujących momentach. Chodzi o to, żeby ktoś wziął na siebie odpowiedzialność. Niestety u nas zabrakło takiej osoby. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że Resovia Rzeszów w ćwierćfinale zagrała rewelacyjnie, począwszy od zagrywki, a na ataku kończąc. Swoją zagrywką odrzucili nas od siatki. Niestety nasza drużyna nie jest w stanie grać skutecznie całego spotkania na podwójnym, czy potrójnym bloku.
- Powiedziałeś, że brakuje lidera, ale takiego zawodnika nie ma chyba w zespole już od dłuższego czasu?
- Z tym brakiem lidera nie jest tak do końca. Raz go mamy, a raz nie. Chodzi o to, że niektóre mecze gramy rewelacyjnie, a trzy dni później ten sam lider przestaje istnieć. To nie wynika nawet z braku formy. Po prostu od stycznia, kiedy rozgrywamy mecze w każdym prezentujemy inną twarz. To jest ten minus drużyny.
- Czy kontuzje, które przytrafiały się zawodnikom praktycznie od początku sezonu przekreśliły szanse na lepszą grę?
- Wydaje mi się, że to nie miało, aż tak decydującego wpływu. Należy pamiętać, że kontuzje są, gdzieś wpisane w uprawianie tego sportu i przytrafiają się każdej drużynie. Fakt, naszemu zespołowi przytrafiło się ich dużo, ale przyczyny tak niskich wyników upatrywałbym w problemie strukturalnym.
- Na co w takim razie stać jeszcze tę drużynę w fazie play out?
- Myślę, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby fazę play out zagrać jak najlepiej i osiągnąć jak najlepszy wynik. Stać nas na dobrą walkę z Transferem Bydgoszcz. Teraz nie ma znaczenia, że wygraliśmy z nimi trzy spotkania. Do tej pory z tym zespołem grało się nam bardzo dobrze. Wydaje mi się, że wszystko będzie zależało od pierwszego meczu. Jeśli uda się nam go wygrać w Częstochowie to dużo łatwiej przyjdzie nam rozegrać rewanż.
- Czwartkowe spotkanie z Transferem Bydgoszcz będzie ostatnim jakie rozegracie na swojej hali w tym sezonie. Może chociaż w końcówce ściany wam pomogą?
- Na pewno nam to pomoże. Niemniej do tego spotkania musimy podejść z zupełnie innym nastawieniem.
- Czego wam życzyć przed rozpoczęciem fazy play out?
- Powiem tak, człowiek który mało robi, robi mało błędów. A ten kto robi więcej, popełnia ich więcej. Myślę, że ten sezon jest dobrą nauczką na przyszłość. Pokazał on jaką drogą musimy iść, żeby w kolejnych latach osiągnąć lepsze wyniki.