Marian Kardas: może tym razem wygramy z Treflem
Zwycięstwo Transferu Bydgoszcz nad Cuprum Lubin 3:1 w 21. kolejce PlusLigi było bardzo cenne dla gospodarzy, patrząc na przebieg spotkania oraz na ligową tabelę. Już w środę zagrają oni z LOTOS-em o awans do półfinału Pucharu Polski.
Lubinianie przyjechali do Bydgoszczy z nadzieją na wywiezienie punktów. Przed tym meczem tracili trzy oczka do siatkarzy znad Brdy. W pierwszym secie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, jednak w kolejnej partii role się odwróciły. Beniaminek poprawił swoją grę, natomiast gospodarze mieli spore problemy z atakiem. - To prawda, nasza gra falowała. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo za trzy punkty. W siatkówce tak się czasami zdarza, że nie piękno a skuteczność wygrywa i to się dla nas w tym momencie liczy. My byliśmy drużyną bardziej skuteczną, co zaowocowało zwycięstwem - stwierdził Marian Kardas.
Transfer może zaliczyć ten mecz do udanych, szczególnie jeśli chodzi o blok. W tym elemencie siatkarze Vitala Heynena zdobyli 19 punktów. Liderem był Dawid Gunia, który zatrzymał przeciwnika aż 9 razy. Beniaminek zanotował tylko pięć oczek w bloku. Martwić może jedynie atak w szeregach bydgoszczan, który nie funkcjonował w drugiej partii. 3 punkty zdobyte z 26 prób może niepokoić. W pozostałych odsłonach ofensywa Transferu wyglądała jednak bardzo przyzwoicie. Jak to spotkanie ocenia drugi trener ekipy znad Brdy? - Graliśmy dobrze w bloku, nasz atak, oprócz tego drugiego seta w którym mieliśmy tylko dwanaście procent skuteczności był na dobrym poziomie. Zagrywką chcieliśmy oczywiście ugrać jakieś punkty, natomiast 14 błędów to trochę za dużo.
Transfer po wygranej nad Cuprum pozostał na czwartym miejscu. Do końca rundy rewanżowej pozostało pięć spotkań i każdy punkt może decydować o rozstawieniu w play-offach. - Ważne jest, że udało nam się dopisać do ligowej tabeli trzy oczka i odskoczyć trochę od Lubina. Utrzymujemy to czwarte miejsce. Czeka nas teraz bardzo ważny mecz w Pucharze Polski z Lotosem, z którym nie potrafimy wygrać, chociaż prezentujemy się w tych spotkaniach bardzo dobrze. Może tym razem się uda - mówi Kardas. Po meczu w Gdańsku bydgoszczan czekać będą równie trudne pojedynki. W lidze zagrają kolejno ze Skrą, Resovią, Jastrzębiem, ZAKSĄ oraz na koniec z Cerrerd Czarnymi. - Chcąc utrzymać pozycje w tabeli to musimy trzy spotkania wygrać - kończy.