Mariusz Schamlewski żegna się z Jurajską Armią
Jednym z zawodników, których w kolejnym sezonie nie zobaczymy w drużynie Aluron CMC Warty Zawiercie, jest Mariusz Schamlewski. Środkowy spędził na Jurze jeden sezon.
Mariusz Schamlewski trafił do klubu tuż przed startem sezonu 2023/2024, gdy poważny uraz wykluczył na kilka miesięcy Tomasza Kalembkę i konieczne było znalezienie zastępstwa. 33-letni środkowy przeniósł się do Zawiercia z Gwardii Wrocław i pełnił rolę rezerwowego, na którego trener Michał Winiarski mógł liczyć w trudnych momentach. Zaliczył także debiut w europejskich pucharach oraz turnieju finałowym TAURON Pucharu Polski.
W żółto-zielonych barwach zagrał w 20 spotkaniach: 13 w PlusLidze, 6 w Pucharze CEV oraz 1 w Pucharze Polski. Razem z Jurajskimi Rycerzami wywalczył wicemistrzostwo oraz puchar kraju.
- Mariusz trafił do nas w trybie pilnym tuż przed startem sezonu i od razu świetnie wpasował się w zespół. To jeden z kilku przykładów w naszej ekipie, że wyróżniający się siatkarze na poziomie pierwszoligowym zasługują na szansę w PlusLidze. Zawsze gotowy do pomocy drużynie, sumiennie pracujący na treningach, gdy tylko pojawiał się na boisku, za każdym razem pokazywał się z bardzo dobrej strony. Wypełniał swoje zadania w 110 procentach, miał duży wkład w historyczne sukcesy klubu i żegnamy go ze smutkiem, życząc mu powodzenia - podkreśla prezes Kryspin Baran.
Środkowy w sezonie 2023/2024 zdobył 72 punkty. Skończył 47 z 76 ataków, co dało mu 61,9% skuteczności oraz 57,9% efektywności. Dołożył do tego 4 asy serwisowe oraz 21 punktowych bloków.
- Umowa ze mną nie została przedłużona, ponieważ klub ma inne plany związane z obsadzeniem pozycji środkowego w przyszłym sezonie. Oczywiście zostałem poinformowany o tym z wyprzedzeniem, więc sporo wcześniej wiedziałem, że kolejnego sezonu nie spędzę w Zawierciu - mówi Mariusz Schamlewski.
- Bardzo chciałem podziękować, że dostałem możliwość występowania w zawierciańskim klubie. Zastąpienie Tomka Kalembki nie było łatwym zadaniem. W tym sezonie mogłem rozwinąć się jako siatkarz oraz jako człowiek. Poznałem pracę i organizację klubową na najwyższym poziomie oraz świetnych siatkarzy, od których wiele się nauczyłem. Atmosfera w szatni była wspaniała i chyba jedna z lepszych, w których miałem okazję pracować. Chciałbym także podziękować kibicom. Przed dołączeniem do Jurajskich Rycerzy słyszałem wiele, ale doping i wsparcie i tak przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Na pewno udało mi się spełnić małe siatkarskie marzenia, czyli zdobyć Puchar Polski i wicemistrzostwo kraju. Gdyby przed sezonem ktoś powiedział mi, że tak potoczą się kolejne miesiące, to pewnie bym w to nie uwierzył - dodaje środkowy.
Powrót do listy