Mariusz Wlazły: bez drużyny nic nie znaczę
- Każdy z nas chciał zakończyć ten sezon jak najlepiej. Wiedzieliśmy, że ZAKSA nie jest drużyną, którą można łatwo pokonać, ale wierzyliśmy z całych sił, że możemy z nimi walczyć. Cieszymy się, że udało nam się wygrać z tak silnym przeciwnikiem w dwóch meczach. Tym bardziej doceniamy wartość tego sukcesu - mówi Mariusz Wlazły, który po raz dziewiąty poprowadził PGE Skrę Bełchatów do Mistrzostwa Polski.
- Pamiętam, jak ta drużyna rodziła się we wrześniu. Dopiero zaczynaliśmy ze sobą przebywać, uczyć się wzajemnie swoich zachowań, ale każdy z nas dawał na boisku to, co miał najlepszego. Klubowe Mistrzostwa Świata były dla nas bardzo trudne, wtedy jeszcze nie byliśmy tą drużyną, którą byliśmy na samym końcu. Drużyną, która nawet mimo porażek, funkcjonowała bardzo dobrze. Bardzo doceniamy to, co udało nam się osiągnąć - przyznaje kapitan złotej drużyny oraz najlepiej punktujący (445 pkt.), atakujący (330 pkt.) i serwujący (61 asów) w zespole Roberto Piazzy.
- Dla mnie był to bardzo ciężki sezon, wymagający pod każdym względem. Może dlatego, że jestem coraz starszy i wiadomą rzeczą jest, że regeneruję się trochę wolniej, niż 10 lat temu. Cieszę się, że znalazłem się w tej grupie, że mogłem być kapitanem tej drużyny. Ta drużyna dała mi tyle, co sam starałem się jej przekazać - ja swoje doświadczenie, które niewątpliwe zebrałem przez te wszystkie lata, a oni dali mi pozytywnego „Powera” i myślę, że wzajemnie się uzupełnialiśmy. Tak jak wspomniałem na scenie - bez moich kolegów, sztabu, fizjoterapeutów i bez tych wszystkich ludzi, którzy pracują na ten sukces, nic nie znaczę. Ten klub to nie tylko ta drużyna, ale klub tworzą wspaniali ludzie, którzy pracują razem z nami - podkreślił Wlazły, który jednak na zasłużony urlop uda się dopiero w lipcu. Wcześniej, bo już od czerwca poprowadzi siatkarskie zajęcia dla dzieci w ramach trzeciej edycji „Treningów z Mariuszem Wlazłym”. W tym roku na trasie będzie jeszcze więcej miast, jeszcze więcej uczestników i jeszcze więcej siatkówki. Trzecia edycja rozpocznie się 9 czerwca i obejmie aż cztery weekendy. Tym razem treningi odbędą się dla jednej grupy - uczniów szkół podstawowych w wieku do 15 lat. Mariusz wraz ze swoim sztabem trenerskim tak jak w ubiegłych latach zawita do Łodzi i Krakowa oraz po raz pierwszy do Gdańska i Tarnobrzegu.
- Przed nami już trzecia edycja Treningów, które zagoszczą w kilku miastach. W każdym z nich odbędą się tym razem jednodniowe zajęcia dla ok. 80 uczestników. Tak jak ostatnio nasz sztab trenerski wzmocnią wyjątkowi goście, będą też dodatkowe niespodzianki. Tak jak w poprzednich latach partnerem Treningów będzie marka Wilson, dzięki której każde dziecko otrzyma piłkę. Mam nadzieję, że uczestnicy będą mogli się podczas nich wiele nauczyć - mówi organizator i trener.
Szczegółowe informacje nt. zgłoszeń zamieszczone zostaną wkrótce na stronie Fundacji.