Mariusz Wlazły: jesteśmy gotowi, aby podjąć to wyzwanie
We wtorek w Łodzi odbyła się konferencja prasowa ppoprzedzająca mecz czwartej kolejki Ligi Mistrzów pomiędzy PGE Skrą Bełchatów i Dynamo Moskwa. - Jesteśmy w sytuacji, że ten mecz jest dla nas niezwykle ważny, aby dalej grać w Lidze Mistrzów. Trzeba go wygrać i dalej oczekiwać na kolejne spotkania. Wiemy, że przeciwnik nie jest łatwy, ale takich już nie ma. Myślę, że jesteśmy gotowi, aby podjąć to wyzwanie - powiedział Mariusz Wlazły, kapitan wicemistrzów Polski.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Konrad Piechocki, Prezes KPS Skra Bełchatów: Wiemy jaka jest stawka tego meczu. Nie mielimy żadnych wątpliwości podejmując decyzję o grze w Łodzi. Nie jest to tylko kwestia stawki spotkania, ale kilku lat naszego działania. Pewne obawy zawsze się pojawiają, wynikają też z tego, że frekwencja na meczach siatkarskich spada i nie jest to łatwe, ale przez te wszystkie lata zauważyliśmy, że na meczach PGE Skry w Łodzi publiczność praktycznie zawsze jest w komplecie. Wierzymy, że po raz kolejny przyniesie nam szczęście i kibice będą naszym dodatkowym zawodnikiem. To dla nas ogromna wartość, dzięki której budujemy siłę marki PGE Skry, a nie tylko przez pryzmat samego wyniku sportowego. Dynamo podkreśla, że rozegrało już dziewiętnaście spotkań w tym sezonie, my mamy ich trzydzieści. Pod szyldem PGE Skry gra się pod większym stresem, bo oczekiwania tu są od zawsze. PGE Skra jest w przebudowie, ale nie żalimy się, robimy swoje, pracujemy i nasz trzydziesty pierwszy mecz nie będzie trudniejszy, niż dwudziesty dla Dynamo Moskwa.
Roberto Piazza, trener PGE Skry Bełchatów: Myślę, że video nie będzie długie. Musimy pamiętać, co wydarzyło się w Moskwie przed meczem, nie w trakcie, nie po meczu. Jakie nastawienie mieliśmy przed meczem, ponieważ to było po jednym słabym meczu z Zawierciem. W tym momencie nasze głowy były na tym skupione. W środę będzie taki sam mecz jaki zagraliśmy w Moskwie. Musimy myśleć, że nic się nie zmieniło, tak jak nic nie zmieniło się przed meczem w Moskwie.
Mariusz Wlazły, kapitan PGE Skry Bełchatów: Jesteśmy w sytuacji, że ten mecz jest dla nas niezwykle ważny, aby dalej grać w Lidze Mistrzów. Trzeba go wygrać i dalej oczekiwać na kolejne spotkania. Wiemy, że przeciwnik nie jest łatwy, ale takich już nie ma. Myślę, że jesteśmy gotowi, aby podjąć to wyzwanie. Za niedługo poznamy taktykę, która pozwoli nam zaprezentować na boisku nasze dobre strony i poznać słabsze przeciwnika. Cieszymy się, że gramy, to dla nas wyjątkowa hala. Z racji wielkości obiektu możemy też liczyć na większą publiczność, która pojawi się nie tylko z okolic, ale i z całej Polski.
Karol Kłos, środkowy PGE Skry Bełchatów: W Moskwie zagraliśmy dobre spotkanie, dobrze do niego podeszliśmy, jeśli chcemy się liczyć w Lidze Mistrzów, to musimy wygrać i z takim nastawieniem podchodzimy do tego spotkania.
Paweł Dudkiewicz, przedstawiciel firmy Salvum: Bardzo cieszymy się, że dołączamy do grona sponsorów PGE Skry Bełchatów. To dla nas duże wyróżnienie. Wiemy, jaka jest stawka środowego mecz. Dla nas to szansa na pokazanie się szerszej rzeszy kibiców. Traktujemy naszą współpracę długofalowo, jesteśmy firmą z województwa łódzkiego, a PGE Skra poza jej walorami sportowymi, którymi niesie ta marka, chcemy też wspierać tę społeczność lokalną i być jej częścią. Jesteśmy firmą, która pomaga w sporach z ubezpieczycielami, każdy kto ma jakiś kłopot może się do nas zwrócić, staramy się też aktywizować naszych potencjalnych klientów. Zachęcamy do odwiedzania stron PGE Skry oraz mediów społecznościowych, a jeśli chodzi o środowy dzień, to będziemy na trybunach wspierać naszych i trzymamy kciuki.
Agata Twaróg, wylicytowała aukcję na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: Moje przywiązanie do samego klubu jest takie jak każdego Polaka do siatkówki, która jest bardzo popularnym sportem. PGE Skrze zaczęłam kibicować ze względu na poziom siatkarski, styl i charakter gry. Te dwa dni to dla mnie kapitalna sprawa, której myślę, wielu kibiców w tym momencie mi zazdrości. To jednak dla to drugorzędna sprawa. Ważne, że pewna cegiełka poszła na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.