Mariusz Wlazły: nie chcieliśmy dać się rozegrać Australijczykom
Polska pokonała Australię 3:0 w drugim meczu grupy A FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. - Nie chcieliśmy dać się rozegrać Australijczykom - powiedział po spotkaniu Mariusz Wlazły, atakujący reprezentacji Polski.
We wtorek reprezentacja Polski bez większych problemów pokonała we Wrocławiu drużynę z Australii 3:0, w drugim meczu pierwszej fazy FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. Biało-czerwoni od pierwszej piłki kontrolowali przebieg gry. Goście z kolei mieli dość spore problemy ze skończeniem akcji w pierwszym tempie.
- Cieszymy się ze zwycięstwa, ponieważ przeciwnik był bardzo wymagający. Nie chcieliśmy dać się rozegrać Australijczykom. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że mają bardzo dobrych zawodników, m.in. atakującego, który „łapie” bardzo wysoko piłki, mocno przy tym atakując - powiedział po meczu Mariusz Wlazły.
I dodał - Cieszymy się, że udało się nam go wyeliminować. Myślę, że swoją dobrą dyspozycją na boisku utrudniliśmy grę całej reprezentacji Australii.
W sobotę biało-czerwoni podczas Meczu Otwarcia na Stadionie Narodowym zagrali przed ponad 62 tysiącami kibiców. We wtorek na trybunach Hali Stulecia we Wrocławiu zasiadło 5263 osoby. To ogromna różnica pod względem frekwencji. Jak taką zamianę odczuli siatkarze?
- Trzeba przyznać, że po tym jak graliśmy na Stadionie Narodowym hala we Wrocławiu rzeczywiście wydaje się mała. Aczkolwiek myślę, że każdy z nas odetchnął. Czujemy się dobrze grając na tym obiekcie - wyznał atakujący.
Podopieczni Stephane’ Antigi podczas spotkania z Australijczykami popełnili naprawdę niewielką ilość błędów własnych. Utrzymali przy tym bardzo wysoką skuteczność w ataku. Ponadto nie zwalniali ręki na zagrywce. Mariusz Wlazły jedną ze swoich zagrywek zaserwował z prędkością 115 km/h.
- Staramy się popełniać jak najmniej błędów. Oczywiście błędy są w kalkulowane w grę. Nie da się grać bezbłędnie. Gdyby to było możliwe wszystko wygrywalibyśmy do zera. Myślę, że w naszej drużynie drzemią jeszcze dodatkowe siły. Z zespołu da się coś jeszcze wykrzesać - podkreślił reprezentant Polski.
Póki co, reprezentacja Polski radzi sobie świetnie podczas mundialach spotkań. Zawodnicy jednak studzą emocji i nie wybiegają daleko w przyszłość. Skupiają się tylko i wyłącznie na kolejnym przeciwniku, a będzie nim Wenezuela.
- Przed nami jeszcze długa droga. W grupie czeka nas jeszcze kilka meczów do rozegrania. Mam nadzieję, że będziemy mogli cieszyć się z kolejnych zwycięstw i awansujemy do kolejnej fazy turnieju w Łodzi. Liczymy na to, że wszystko dobrze się poukłada i przysporzymy kibicom wiele radości - zakończył Wlazły.