Mariusz Wlazły: popełniliśmy dużo błędów
PGE Skra Bełchatów przegrała z Cucine Lube Civitanova 0:3 w półfinale Klubowych Mistrzostw Świata w TAURON Arenie Kraków. W niedzielę bełchatowianie powalczą z Sadą Cruzeiro Volei o brązowy medal. Początek spotkania o godzinie 17.30. - Popełniliśmy dużo błędów, ale mimo to staraliśmy się swoje szanse wykorzystać - powiedział Mariusz Wlazły, kapitan wicemistrzów Polski.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Mariusz Wlazły, kapitan PGE Skry Bełchatów: Na początku gratuluję zwycięstwa drużynie z Włoch. Szkoda tego meczu... Popełniliśmy dużo błędów, ale mimo to staraliśmy się swoje szanse wykorzystać. Ostatecznie przegrywaliśmy tylko do 23, ale z takim zespołem jak Lube trudno jest gonić wynik, a musieliśmy to robić w każdym z tych trzech setów. Jedynie w pierwszej partii mieliśmy trochę przewagi, którą niestety roztrwoniliśmy. Takie zespoły jak Lube, czy Zenit wykorzystują nasze słabe strony. Mamy na pewno materiał do analizy. Będziemy starali się wyciągnąć jak najwięcej poztywnych elementów z tego meczu.
Roberto Piazza, trener PGE Skry Bełchatów: Gratuluję drużynie Cucine Lube zwycięstwa. Lube nie zagrało niczego trudnego, grali normalnie. Rywal chciał przekroczyć pewien poziom swojej gry, żeby móc mierzyć się z Zenitem w finale i to mu się udało. Zagrali z sercem. W pierwszym secie mieliśmy swoje szanse, ale tak już jest w końcówkach, że jak zaczynasz czuć, że masz coś do stracenia to tracisz to. Nie mam pojęcia, dlaczego przegraliśmy tę pierwszą partię. Uważam, że to był kluczowy moment w meczu. W kolejnych partiach zaczynaliśmy grać dopiero jak mieliśmy pięciopunktowe straty. Wszystkie sety przegraliśmy do 23. Trudno mi powiedzieć, dlaczego tak słabo graliśmy na początku drugiego i trzeciego seta.
Taylor Sander, przyjmujący Cucine Lube Civitaniova: Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że udało się nam wygrać mecz i awansować do finału Klubowych Mistrzostw Świata. Gratuluję PGE Skrze awansu do półfinału turnieju. Dla nas to był wspaniały mecz. Bardzo lubimy grać w Polsce, więc dla naszej drużyny to była ogromna przyjemność móc zagrać w Krakowie. Naszym celem przed półfinałem była jak najlepsza gra, cieszę się że udało się nam pokazać dobrą siatkówkę. Jesteśmy podekscytowani, że w niedzielę w finale zmierzymy się z Zenitem Kazań, jedną z najlepszych drużyn na świecie. Mam nadzieję, że to będzie wielka bitwa o złoty medal.
Giampaolo Medei, trener Cucine Lube Civitanova: W tym meczu obie drużyny nie zagrały na swoim najwyższym poziomie. Trudno grać na sto procent swoich możliwości w tak długim turnieju. Kluczem do naszego zwycięstwa było zachowanie spokoju na początku pierwszego seta, kiedy to przegrywaliśmy oraz na końcu trzeciego. Ważną rolę odegrało nasze podejście - mentalność i cierpliwość. Nie daliśmy się wytrącić z równowagi. Jeśli chodzi o niedzielny finał to kluczem będzie zapomnieć o naszych problemach fizycznych, z którymi boryka się nasza drużyna. To będzie jeden z najważniejszych meczów sezonu. Musimy utrzymać konccentrację, spokój i być bardzo cierpliwym, bowiem zagramy z jedną z najlepszych drużyn na świecie.