Mark Lebedew: musimy sukcesywnie zbierać punkty
W czwartek godz. 18 Asseco Resovia zmierzy się z mistrzem Niemiec ekipą Berlin Recycling Volleys. Wicemistrzowie Polski nie przegrali jeszcze w europejskich pucharach choćby seta i są zdecydowanym faworytem tego pojedynku z zespołem z Niemiec, który prowadzi Mark Lebedew (przed kilkoma laty II szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla).
- Spodziewamy się bardzo trudnego pojedynku – mówi Mark Lebedew, trener Berlin Recycling Volleys i dodaje. - Resovia jest jedną z czołowych drużyn w Europie, a do tego zagra we własnej hali, która jest dużym atutem tego zespołu. Resovia ma mocny zespół i ogólnie gra na bardzo dobrym poziomie. Ze względu na trudny kalendarz i wiele spotkań zarówno w PlusLidze i Lidze Mistrzów nie jest możliwe żeby cały czas utrzymać wysoki poziom gry. Nie uważam, żeby pierwsze porażki Resovii w tym sezonie miały jakiekolwiek znaczenie w pojedynku z nami. Gospodarze są z pewnością faworytami tej konfrontacji, ale nam nie brakuje wiary we własne możliwości i wiemy, że stać nas na wywalczenie w Rzeszowie przynajmniej jednego punktu. Naszym podstawowym celem w Lidze Mistrzów jest awans do fazy play-off, więc musimy sukcesywnie zbierać punkty – mówi australijski szkoleniowiec mistrzów Niemiec, którego uważa, że największym atutem Asseco Resovii jest silny i wyrównany skład. - Oni dysponują mocnymi graczami na każdej pozycji. Tacy zawodnicy, jak Drzyzga i Schöps należą do klasy światowej, a ci, którzy zaczynają mecze na ławce rezerwowych mogliby być szóstkowymi graczami w innej mocnej drużynie europejskiej. Ciężko jest przygotować się do konfrontacji z zespołem, który dysponuje takimi możliwościami jeśli chodzi o zestawienie składu – mówi Mark Lebedew, który widzi szanse na odniesienie sukcesu w Rzeszowie. - Naszą największą siłą jest drużyna i bardzo liczymy na zespołową grę. Nasza drużyna ma już spore doświadczenie ze wspólnej gry w tym składzie i jako grupa osiągnęła też sukcesy. Nie brakuje nam ducha walki i umiejętności podnoszenia się z trudnych sytuacji – kończy Mark Lebedew, trener mistrzów Niemiec, którego żona jest Polką i pochodzi z Żor.
Powrót do listy