Marko Ivović: przed rewanżem mieliśmy dużo do przeanalizowania
W czwartek siatkarze Asseco Resovii Rzeszów rozegrają mecz rewanżowy z Azimutem Modena w I rundzie play off Ligi Mistrzów. U siebie przegrali 2:3.
Podopieczni trenera Andrzeja Kowala byli bliscy wygranej, jednak w końcówce tie breaka to zawodnicy z Modeny zachowali chłodną głowę i przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. - Mieliśmy duże szanse zakończyć to spotkanie w czwartym secie, ale nie udało się. To jest właśnie siatkówka, to jest sport. Kiedy pozwolisz przeciwnikowi wrócić do jego gry, wszystko się może zmienić – przyznał przyjmujący wicemistrz Polski Marko Ivović.
Kolejny mecz Asseco Resovia rozegrała w 28. kolejce PlusLigi i pokonała Effectora Kielce 3:1. - W trzecim secie zabrakło u nas koncentracji. Kielczanie zagrali trochę lepiej na zagrywce, natomiast u nas ten element wyglądał znacznie gorzej niż w pozostałych partiach. Widoczna była różnica poziomów siatkówki. Kto zagrywa i nie traci punktów, ten ostatecznie wygrywa. – analizował Marko Ivović, po czym dodał - Trzeba być skoncentrowanym i nie tracić punktów, tak jak nam się to przydarzyło w trzecim secie. Dzisiaj nasza gra nie wyglądała źle, spokojnie wygraliśmy i może powoli przygotowywać się do kolejnego meczu.
W ostatnich meczach rzeszowianie pokazali się z lepszej strony. Świadczyć o tym może poprawa przyjęcia, które od początku sezonu przysparzało podopiecznym Andrzeja Kowala spore problemy, do którego w sobotnim spotkaniu dołączyła zagrywka. Rzeszowianie posłali w stronę przeciwnika aż 14 asów serwisowych - Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Jak już wcześniej wspominałem, różnicę zrobiła zagrywka. Kto lepiej zagrywał, ten później może cieszyć się z wygranej. Zagraliśmy dzisiaj naprawdę fajnie, jednak to spotkanie przechodzi już do historii. Musimy skupić się na kolejnym meczu i spróbować zagrać tak w Modenie – zaznaczał zawodnik.
Przed rzeszowianami kolejne spotkanie z Azimutem Modeną, które będzie miało decydujące znaczenie na to, kto zagra w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. Aby awansować do drugiej rundy play off podopieczni Andrzeja Kowala muszą wygrać za trzy punkty, bądź doprowadzić do złotego seta.
- Musimy skoncentrować się i nie tracić punktów, jak np. wtedy w czwartym secie. Na początku grali bardzo dobrze, ale my wróciliśmy do swojej gry i wyrównaliśmy, jednak później znowu wszystko się zmieniło. Mieliśmy dużo do przeanalizowania, zwłaszcza, że w Modenie będzie nam się ciężej grało niż w Rzeszowie. Teraz mają czas na odpoczynek, poza tym u siebie prezentują się znacznie lepiej w polu zagrywki niż pokazali to u nas w ostatnim meczu. My musimy skupić się na własnej grze, walczyć o każdy punkt - podsumował Serb.