Marouf: nasi kibice gwiżdżą nawet na mnie!
Przed meczem Polska – Iran w Lidze Światowej. Znakomity rozgrywający reprezentacji Iranu Mir Saeid Marouflakrani opowiada o tym, co czeka biało-czerwonych w hali w Teheranie.
– Nasi fani rozumieją sport, chcą wyników, jednak najbardziej oczekują od nas, że będziemy walczyć. To ważniejsze, niż sama wygrana. A my się nie cofniemy, bo jesteśmy Irańczykami! Nie jesteśmy agresywni, ale gdy ktoś na nas skoczy, zawsze jesteśmy gotowi – opowiadał rozgrywający w jednym z wywiadów w trakcie polskiego mundialu.
– Wy macie bardzo przyjemną atmosferę w halach, to nie to samo, co u nas. Nasz doping bardziej przypomina to, co dzieje się choćby na trybunach piłkarskich w Turcji. Nasi fani przychodzą po to, by maksymalnie utrudnić życie rywalom. Nie ma rzucania niczym, nie ma wyzwisk, ale jest dziki krzyk, wszyscy stoją, skaczą, starają się wybić rywala z uderzenia. To naprawdę nie jest łatwe do zniesienia. Popatrzcie na nasze wyniki w Teheranie – gdzie indziej nie gramy gorzej, ale po prostu nie mamy za sobą fanów, którzy potrafią wkurzyć każdą ekipę na świecie. Zresztą nawet w lidze nie ma przebacz. Kibice są wierni swoim miastom i gwiżdżą, krzyczą – często także przeciwko mnie. Są takie chwile, że wariujesz od tego, myślisz tylko, żeby jak najszybciej wyjść z tej hali, bez względu na wynik.