Mateusz Mika: będziemy walczyli w każdym spotkaniu
Reprezentacja Polski ma za sobą dwa wygrane mecze w fazie interkontynentalnej Ligi Światowej 2015. W najbliższy piątek i sobotę biało-czerwoni w Częstochowie zmierzą się z kolejnym grupowym rywalem, a będzie nim Iran. - Jestem pewine, że będziemy walczyli w każdym spotkaniu - zapowiada Mateusz Mika, przyjmujący polskiej drużyny.
W ubiegłym czwartek i piątek Polacy w ERGO Arenie dwukrotnie zmierzyli się z Rosją, którą pokonali odpowiednio 3:0 i 3:2. Sborna podczas drugiego meczu wysoko zawieściła poprzeczkę. Podopieczni Andrieja Woronkowa przede wszystkim poprawili swoją skuteczność w przyjęciu oraz ataku, co automatycznie przełożyło się na wynik. W piątej decydującej partii jednak to biało-czerwoni dyktowali warunki gry.
- Uciekły nam w pewnym momencie dwa sety, ale się nie poddaliśmy. Wierzyliśmy, że możemy wrócić do gry. W połowie spotkania na boisko wszedł Rafał Buszek i kończył wszystkie piłki jakie dostał, a muszę przyznać, że nie były one łatwe. W znacznym stopniu przyczynił się do wygranej. I o to własnie chodzi, jesteśmy jedną drużyną, każdy walczy za każdego. Mam nadzieje, że tak będzie do końca sezonu reprezentacyjnego - powiedział Mateusz Mika.
Mika ma za sobą świetny sezon repreznetacyjny, kiedy to wspólnie z polską drużyną wywalczył we wrześniu złoty medal FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014. Ponadto przez ostatnie kilka miesięcy w zespole Lotosu Trefla Gdańsk był widącą postacią, wielokrotnie nagradzaną narogą MVP. Tegoroczny sezon repreznetacji również rozpoczął z wysokiego "c".
- Robię co w mojej mocy, żeby grać jak najlepiej. Staram się kończyć piłki, które dostaje od rozgrywającego. Nie chce na siebie nakładać żadnej presji, na razie cieszę się, że mogę grać w siatkówkę, sprawia mi to ogromną radość - wyznał przyjmujący.
W najbliższy piątek i sobotę (5 i 6 czerwca) podopieczni Stephane Antigi zmierzą się w drugiej kolejce grupy B z Iranem. Irańczycy startu w Lidze Światowej na pewno nie zaliczą do udanych, bowiem w Los Angeles dwukrotnie przegrali ze Stanami Zjednoczonymi.
- Jesteśmy dopiero na początku naszej drogi. Znam zawodników naszej drużyny i wiem, że każdy może liczyć na wsparcie kolegów. Jeśli komuś coś nie wychodzi, to koledzy zawsze pomogą. Jestem pewien, ze będziemy walczyć w każdym spotkaniu. Może się tak zdarzyć, że przeciwnik wygra, okaże się lepszy, ale my na pewno nie będziemy schodzić z boiska z opuszczonymi głowami - zakończył Mika.
Reprezentacja Polski od poniedziałku przebywa w Częstochowie, gdzie przygotowuje się do kolejnych meczów w Lidze Światowej.