Mateusz Mika: teraz wszystkie spotkania są ważne
Najpierw dwa sety dla olsztynian, później odwrócenie losów starcia i ostatecznie zwycięstwo „gdańskich lwów” po tie-breaku – tak wyglądało starcie Trefla Gdańsk z Indykpolem AZS-em Olsztyn. Na początku trzeciej partii świetną zmianę dał Michał Kozłowski i to w jego ręce powędrowała statuetka MVP.
- Pierwszy raz udało mi się odmienić losy meczu, bo w poprzednich spotkaniach, w których wchodziłem, ta sztuka się nie udawała. Po tym dzisiejszym zwycięstwie trener będzie nas przestrzegał przed tym, że nie możemy stracić czujności w pojedynku z Kielcami, bo to będzie na pewno ciężki mecz. Oby to nie był pojedynek pięciosetowy, chyba że znowu będziemy przegrywać 0:2, to wtedy zmienimy zdanie (śmiech). Jednak będziemy chcieli udowodnić, że nasze miejsce jest w górze tabeli i w topowej szóstce, więc zwycięstwo w tym spotkaniu na pewno nas do tego przybliży. Musimy też uważać na rywali, którzy zajmują miejsca za nami i być skoncentrowani na każdym meczu. Wydaje mi się, że jesteśmy już na tyle doświadczonym zespołem, że w końcówkach potrafimy zachować chłodną głowę, oczywiście nie w każdym starciu ta sztuka się udaje, ale w znacznej większości tak. Teraz jesteśmy mistrzami tie-breaka, nie przegraliśmy ani razu. Potrafimy się zmotywować, trener powtarza nam, że mamy nie odpuszczać i, jak na razie, to się udaje. Jutro mamy wolne, więc spędzimy trochę czasu z rodziną, a pojutrze będziemy przygotowywać się do niedzielnego starcia - powiedział Michał Kozłowski.
Z kolei Mateusz Mika dodał - Cieszymy się, że wygraliśmy, że udało nam się wrócić do tego spotkania, mimo ciężkiego początku. W początkowej fazie troszkę nam nie szło w przyjęciu, mieliśmy dużo bezpośrednich błędów. Po tym 10-minutowym pobycie w szatni coś ruszyło i ustabilizowaliśmy te elementy, z którymi mieliśmy problemy. Trzeba przyznać, że Michał spisał się dzisiaj bardzo dobrze. Odwrócił losy spotkania i taka właśnie jest jego rola – kiedy TJ ma słabszy mecz, to Michał wchodzi i nam pomaga. Teraz wszystkie spotkania są ważne, mamy ścisk w tabeli, cały czas musimy oglądać się do tyłu i może także nieśmiało spoglądać w przód. Jeżeli dostaniemy się do play-offów, to mamy szansę wygrać z każdym, nieważne na kogo trafimy. Teraz skupiamy się na meczu z Kielcami, bo oni też potrafią zaskoczyć.
Powrót do listy