Mateusz Poręba: chcemy odbudować siatkówkę w Olsztynie
Olsztynianie w ostatnią niedzielę w Warszawie grali w PreZero Grand Prix. Wygrali dwa spotkania – ze Ślepskiem Malow Suwałki oraz KRISPOLEM Września, jedno przegrali – Z PGE Skrą Bełchatów, i z drugiego miejsca awansowali to turnieju finałowego, który zostanie rozegrany w najbliższy weekend w Gdańsku.
PLUSLIGA.PL: Turniej w Warszawie był ciężki, na szczęście dla was olsztynianie jadą do Gdańska na turniej finałowy.
MATEUSZ PORĘBA: Sukces osiągnięty, zwłaszcza, że zaskoczyła nas pogoda. Było bardzo ciepło i granie na takim słońcu nie było zbyt przyjemne. Druga sprawa jest taka, że nie przygotowywaliśmy się kompletnie do tego turnieju i awans jest największym zaskoczeniem. Do tej pory głównie skupialiśmy się na elementach na hali
Rozumiem, że to była lekka odskocznia od ciężkich treningów na hali?
MATEUSZ PORĘBA: Czy to taki odpoczynek? Raczej chcemy się pokazać i odbudować zespół z Olsztyna po wcześniejszych sezonach. Wiemy, że mamy dobrą drużynę i musimy walczyć o zwycięstwa.
Jak w takim razie wyglądały przygotowania do turnieju w Gdańsku?
MATEUSZ PORĘBA: Cały czas hala. Trenujemy system gry, który wprowadził Daniel Castellani. Jest dużo elementów, które musimy szlifować na boisku i to jest główny czynnik, który nie pozwolił nam trenować na plaży przed turnieje w Warszawie.
Chociaż najważniejszy turniej – finał w Gdańsku - jest przed wami, czy pokusi się pan już teraz o ocenę PreZro Grand Prix?
MATEUSZ PORĘBA: Dla kibiców jest to mega sprawa. Długo nie widzieliśmy siatkówki w telewizji. A dla mnie? Ja lubię grać w plażówkę, choć może nie jestem mega fenomenalnym zawodnikiem. Sam turniej jest jak najbardziej w porządku. Mam nadzieję, ze będzie miał więcej edycji.
Planujecie poza turniejem finałowym w Gdańsku mecze kontrolne?
MATEUSZ PORĘBA: Tak. Jak zawsze gramy turniej w Suwałkach. Mieliśmy mieć sparingi z Gdańskiem, ale że tam jest sytuacja nieciekawa, więc na obecną chwilę nie wiemy co będziemy robić. Wydaje mi się, że będziemy grać w swoim gronie. Zawodnicy już się zjeżdżają, i możliwe, że będziemy grać pod siebie.
Jakie cele na nowy sezon ma zespół Mateusza Poręby?
MATEUSZ PORĘBA: Cele zawsze stawiamy jak największe. Jak to wyjdzie, różnie bywa. Czasami kontuzje mogą pokrzyżować plany, ale trzymam kciuki, aby drużyna przeszła przez cały sezon w jak najlepszej kondycji.
Powrót do listy