Mateusz Sacharewicz: cieszymy się z każdej udanej akcji
Inauguracja sezonu PlusLigi była dla stołecznego zespołu bardzo udana. AZS Politechnika Warszawska pokonała w Bydgoszczy Transfer 3:2. Na temat spotkania oraz dyspozycji drużyny wypowiedział się środkowy Mateusz Sacharewicz.
plusliga.pl: Rozegraliście wyrównane spotkanie. Co w ogólnym rozrachunku zadecydowało o zwycięstwie?
Mateusz Sacharewicz: Przegrywaliśmy 2:0, więc w zasadzie nie mieliśmy nic do stracenia i powiedzieliśmy sobie, że nasza gra nie wygląda tak, jakbyśmy chcieli, nie bawimy się tą siatkówką. Udało nam się wygrać tego trzeciego seta 25:23 i to był dla nas kluczowy moment. Uwierzyliśmy, że naprawdę możemy powalczyć, bo w tych dwóch pierwszych partiach nie byliśmy dużo gorsi. Po prostu czegoś nam brakowało. Czwarty set naładował nas już na tyle pozytywnie, że wygraliśmy w tie-breaku i jesteśmy z tego bardzo zadowoleni.
- W pewnym momencie meczu zaczęliście manifestować bardzo mocno swoją radość po każdym punkcie. Zainspirowała Was reprezentacja Polski, która w podobnym sposób cieszyła się podczas Mistrzostw Świata?
- Szczerze mówiąc nie wiem. To było raczej spontaniczne niż zamierzone, aczkolwiek tak ma właśnie wyglądać nasza gra, bo niezależnie od wyniku musimy cieszyć się z każdej udanej akcji w ten sposób, żeby rywal wiedział, że przyjechaliśmy tu po to, aby wylać wszystkie krople potu na boisku i nie oddać żadnego meczu bez walki.
- Jak przebiegały przygotowania do sezonu? Czy obyło się bez większych trudności?
- Przygotowania jak zawsze ciężkie, jedyne, co nam się przytrafiło to kontuzja Pawła Mikołajczaka i był to pewien problem, bo musieliśmy przestawić przyjmującego na atak, ale jak widać Michał Filip został MVP, więc radzi sobie dobrze na tym prawym skrzydle.
- Jak oceniasz Waszą formę? Czy na ten moment jest zadowalająca?
- Grając w Memoriale Ambroziaka zobaczyliśmy, że jesteśmy już naprawdę w fajnej formie. Baliśmy się troszeczkę, że po takim wyniku zostanie nam w głowie, że już jesteśmy na naprawdę wysokim poziomie. Musieliśmy szybko wrócić do tego, że naprawdę powinniśmy trenować ciężko i może nawet trzy razy bardziej niż część innych zespołów, które są lepsze sportowo od nas. Wydaje mi się, że Kuba (Jakub Bednaruk - przyp. red) wie, co robi. Pomagają mu szkoleniowcy od przygotowania fizycznego. Forma jest taka, jaka powinna być, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie zwyżkowa.
- Jakie macie oczekiwania odnośnie tego sezonu?
- Oczekiwania są takie, by grać w każdym meczu jak tutaj w trzech setach; cieszyć się z każdej piłki i starać się z każdym wygrać.
- Co może być Waszym największym atutem w tym sezonie?
- Młodość. Nie mamy żadnego ciśnienia, jesteśmy fajną, zgraną paczką i cieszymy się z każdej udanej akcji.
- Kolejne spotkanie zagracie z Effectorem Kielce. Jak scharakteryzujesz tego przeciwnika?
- To jest zespół, który na pewno jest w naszym zasięgu. Dodatkowo gramy u siebie, w hali, gdzie zawsze trenujemy. Musimy pokazać się po prostu z jak najlepszej strony i liczyć na to, że trzy punkty zostaną w Warszawie.