Matt Anderson: chciałbym zobaczyć Paula Lotmana w Final Four
- Paul Lotman to mój najlepszy przyjaciel, więc chciałbym zobaczyć go w Final Four Ligi Mistrzów, ale jestem pewien, że mecze jego zespołu z Lokomotiwem Nowosybirsk będą bardzo trudne – przyznał Matthew Anderson, przyjmujący Zenitu Kazań.
Matthew Anderson, który pod koniec minionego roku ku zaskoczeniu wszystkich zdecydował się zrobić sobie przerwę od siatkówki, już w styczniu wrócił do Zenitu Kazań, aby pomóc swojej drużynie w rozgrywkach Ligi Mistrzów. – W ubiegłym roku było mi trudno z psychologicznego punktu widzenia. W pewnym momencie zdałem sobie sprawę, że byłem zmęczony siatkówką i to uczucie nie pozwalało mi na grę na swoim wysokim poziomie – szczerze przyznał Anderson, który jednak zbyt długo nie wytrzymał bez swojej pracy. – Nie tak szybko zrozumiałem, że czas już wracać. Byłem przyzwyczajony do stałego obciążenia zgodnie z harmonogramem treningów i w chwili gdy tego zabrakło, to na początku trudno było mi się odnaleźć w tej rzeczywistości. Ta przerwa jednak bardzo mi pomogła, bo zrozumiałem, że muszę poszerzyć swoje horyzonty. Wiem też, że w przyszłości gdy zakończę karierę, nie mogę siedzieć w domu. Muszę znaleźć sobie inne zajęcie – stwierdził amerykański przyjmujący.
Już w najbliższą środę Zenit Kazań rozpocznie bezpośrednią walkę o awans do Final Four Ligi Mistrzów. Rywalem rosyjskiej drużyny będzie Halkbank Ankara, który we wcześniejszej rundzie dość niespodziewanie wyeliminował ubiegłorocznych zwycięzców europejskich rozgrywek, Biełogorie Biełgorod. – Biełogorie to fantastyczny zespół. Graliśmy z nimi wiele razy w lidze rosyjskiej i zazwyczaj o wynikach tych spotkań decydowały niuanse. Halkank jako rywal chyba trochę bardziej nam pasuje, ale nie znaczy to, że te mecze będą dla nas łatwe. Mając w składzie takich zawodników jak Osmany Juantorena czy Cwetan Sokołow są bardzo silną drużyną. Również Michał Kubiak, który może nie jest tak silny w ataku, to jednak jest bardzo dobrym zawodnikiem i na niego także trzeba uważać. Jestem przekonany, że będą to bardzo ciekawe pojedynki – analizował Matthew Anderson.
W innej z par drugiej rundy play-off Ligi Mistrzów Asseco Resovia z Paulem Lotmanem w składzie zmierzy się z Lokomotiwem Nowosybirsk, w którym również występuje kolega Andersona z reprezentacji, David Lee. – Paul jest moim najlepszym przyjacielem, więc bardzo chciałbym go zobaczyć w Final Four, ale jestem pewien, że mecze jego zespołu z Nowosybirskiem będą bardzo trudne. Lokomotiw jest teraz „na fali”, ale w Resovii stworzono fajny zespół, który jest w stanie walczyć z najlepszymi i osiągać sukcesy w Lidze Mistrzów. Jeśli tylko będę miał możliwość, to postaram się obejrzeć te spotkania – przyznał Amerykanin.
Wszystkie mecze drugiej rundy play-off Ligi Mistrzów zostaną rozegrane w najbliższą środę. Lokomotiw Nowosybirsk podejmie Asseco Resovię Rzeszów o 19:00 czasu lokalnego (14:00 czasu polskiego). Również o 19:00 czasu lokalnego (17:00 czasu polskiego) rozpocznie się konfrontacja Zenitu Kazań z Halkbankiem Ankara. PGE Skra Bełchatów pierwszy mecz z Sir Safety Perugia rozegra na boisku rywali, a spotkanie to rozpocznie się o 20:30.