Mauro Berruto: Niemcy i Włosi zasłużyli na grę w finale
Zmęczeni, kontuzjowani, ale szczęśliwi. Reprezentacja Włoch wykorzystała okazję na zdobycie kwalifikacji olimpijskiej. Wygrali silnie obsadzony turniej w Sofii. Dla kilku graczy nadejdzie teraz krótki czas na odpoczynek, dla innych rozpocznie się Liga Światowa. Głównym celem na ten sezon jest jednak medal igrzysk olimpijskich w Londynie.
PlusLiga: Panie trenerze, zaczęliście i zakończyliście turniej w Sofii ciężkimi, pięciosetowymi spotkaniami. Jak oceniłby Pan to ostatnie, najważniejsze?
Mauro Berruto: Moim zdaniem obydwie drużyny występujące w finale, zasłużyły na to, by się w nim znaleźć. Reprezentacje Niemiec i Włoch grała najlepiej w całym tym turnieju. Każdy z nas zasłużył na kwalifikację olimpijską właśnie z Sofii. Gratuluję drużynie Niemiec tak dobrego występu. Byli naprawdę godnym przeciwnikiem. Mimo dwóch wygranych przez nas setów, Niemcy nadal na nas naciskali i doprowadzili do tie-breaka. Tak właśnie jest: jeśli chcesz zdobyć coś naprawdę wielkiego, znaczącego, twoja droga do tego celu, nie będzie łatwa. My wybraliśmy odpowiednią drogę.
- Na turnieju w Bułgarii zagraliście z Niemcami mecz grupowy wygrany przez was 3:0 oraz finałowy. Czym różniły się obydwa te spotkania?
To były dwa zupełnie inne mecze. Nie mam tu na myśli tylko zmian personalnych dokonanych przez trenera Heynena. W pierwszym meczu Niemcy już wiedzieli, że są w półfinale. My byliśmy po jednym pięciosetowym spotkaniu z Finlandią. Mecz finałowy, to była także walka w sferze psychicznej. Gdy grasz mecz o wielką stawkę, wszystko zaczyna się od odpowiedniego nastawienia.
- Zwycięstwo w tym turnieju kosztowało Pana zawodników wiele zdrowia. Za kilka dni zaczynają się rozgrywki Ligi Światowej. Czy niektórym zawodnikom da Pan kilka dni wolnego?
- Dla nas najważniejszym było wygrać kwalifikację olimpijską bezpośrednio z turnieju europejskiego w Sofii. Teraz mamy łatwiej, aby odpowiednio przygotować się i budować formę do igrzysk. Będzie czas na wyleczenie drobnych dolegliwości. Zawodnicy, którzy najwięcej grali w Bułgarii, zasługują na kilka dni odpoczynku. Moi zawodnicy dali mi prezent. Teraz ja im dam – wolne.
- A jak okiem trenera, oceniłby Pan występ innych europejskich zespołów grających w tym turnieju?
- Myślę, że reprezentacja Bułgarii miała wielkiego pecha. Mieli problemy z formą fizyczną, kilka kontuzji. Można rozważać, czy jest mądrym rozwiązaniem, organizować tak ważny turniej kilkanaście dni po zakończeniu ligi. Zawodnicy są wymęczeni po grach o mistrzostwa, ale mimo to muszą walczyć w tak ważnych zawodach. Nasz zespół także stracił w Bułgarii zawodnika – kontuzji doznał Simone Parodi. Taki niestety jest terminarz…