Mecz o 3. miejsce: Jastrzębski Węgiel - Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2
W rywalizacji play off o brązowy medal mistrzostw Polski toczonej do trzech zwycięstw spotkały się Jastrzębski Węgiel i Aluron Virtu Warta Zawiercie. Pierwszy mecz wygrali Pomarańczowi 3:2 (23:25, 25:17, 25:18, 26:28, 15:10). MVP: Dawid Konarski. Drugie stracie zaplanowano na 1. maja, w Zawierciu.
Dla siatkarzy Warty Zawiercie brązowy medal byłby historycznym sukcesem, najlepszym wynikiem w dziejach klubu, dlatego, jak zapowiedział Marcin Waliński, będą próbowali wyszarpać go rywalom za wszelką cenę. Jastrzębianie przegrali bój o wielki finał w dość dramatycznych okolicznościach i zapewne jeszcze dziś czują gorzki smak porażki. Przede wszystkim jednak mają chyba świadomość, że w rywalizacji z ONICO Warszawa zagrali poniżej możliwości, rozczarowując kibiców i siebie samych. Z pewnością więc w walce o to ostatnie miejsce na podium zrobią wszystko, by zatrzeć złe wrażenie z półfinału, a przede wszystkim, by zakończyć sezon zgodnie z planem. A plan był wyraźnie i jasno sprecyzowany: medal.
Ogromną motywację widać było po obydwu stronach siatki od pierwszej do ostatniej piłki spotkania, które miało ogromny ładunek emocjonalny. Obydwie drużyny, oprócz wartości typowo siatkarskich, pokazały też wielką determinację, ambicję i waleczność. Tego pierwszego atrybutu trochę zabrakło górniczej ekipie w półfinale.
Pierwszy set przyniósł dużą różnorodność boiskowych zdarzeń, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Jednak przez większą część inauguracyjnej partii to przyjezdni byli o 1-2 punkty z przodu i to oni, po ataku z szóstej strefy Alexandre Ferreiry rozstrzygnęli ją na swoją korzyść. Gospodarze znacznie lepiej przyjmowali zagrywkę, ale popełnili aż 9 błędów własnych.
W drugiej odsłonie w pomarańczowych barwach zadebiutował Michał Szalacha, ściągnięty do śląskiej ekipy w ramach transferu medycznego za Grzegorza Kosoka. W tej części meczu jastrzębianie zdominowali przeciwników, demonstrując siłę i rozmach w każdym elemencie.
Miejscowi nie zwolnili tempa także w trzecim secie i tak długo nękali serwisem Ferreirę, aż trener Lebedew, mając na uwadze uciekający wynik (5:9), wprowadził za niego Kamila Semeniuka. Zawiercianie zniwelowali dystans, ale chwilę później Pomarańczowi, którzy świetnie bronili zbicia rywali i kończyli kontrę za kontrą, znów odskoczyli. Trzeci fragment gry gospodarze skończyli ze skutecznością w ataku na poziomie 77% (rywale 48%).
Dramaturgii nie zabrakło także w czwartej partii, w której obserwowaliśmy dużo widowiskowych obron i wymian ciosów, a szala z korzystnym wynikiem przechylała się raz na jedną stronę, a raz na drugą. Końcówkę graną na przewagi wygrali zawiercianie, po ataku z krótkiej Łukasza Swodczyka. W tie breaku zespoły długo biły się punkt za punkt. Dopiero gdy Ferreira zaatakował w siatkę, jastrzębianie prowadzili 8:6, a po asie serwisowym Szalachy przewaga wzrosła do trzech oczek. Tego kapitału górnicza ekipa już nie zmarnowała.
Relacja punk po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=28176
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1054&mID=28176&Page=S
Powrót do listy