Mecz o 3 miejsce KMŚ: PGE Skra Bełchatów - Sada Cruzeiro Volei 0:3
PGE Skra Bełchatów przegrała z Sadą Cruzeiro Volei 0:3 (19:25, 18:25, 13:25) w meczu o trzecie miejsce Klubowych Mistrzostw Świata, które rozgrywane są w TAURON Arenie Kraków. Dla brazylijskiej drużyny to pierwszy brązowy medal w historii klubu. Do tej pory zdobyli łącznie cztery krążki podczas tego turnieju - trzy złote medale (2013, 2015, 2016) i jeden srebrny (2012). O złoty medal powalczy natomiast Zenit Kazań i Cucine Lube Civitanova, początek finału o godzinie 20.30.
Bełchatowianie w sobotnim półfinale Klubowych Mistrzostw Świata musieli uznać wyższość Cucine Lube Civitanova 0:3 i pozostała im walka o najniższe miejsce na podium.
- W pierwszym secie prowadziliśmy przez cały czas, jednak w końcówce coś przycięło się w naszej grze. Druga partia to karkołomny pościg za Cucine Lube, który zakończył atak Sokołowa. Ostatnią odsłonę zacząłem bardzo źle, ale też udało nam się uratować wynik - mówił po sobotnim meczu Karol Kłos, środkowy wicemistrzów Polski.
Pierwszą partię spotkania od prowadzenia 3:1 rozpoczęli zawodnicy Sada Cruzeiro. Bełchatowianie jednak szybko odrobili straty i doprowadzili do remisu 3:3. Na pierwszej przerwie technicznej to zespół gości objął prowadzenie 8:6. Po wznowieniu gry podopieczni Marcelo Mendeza przejęli inicjatywę na parkiecie. W polu serisowym ręki nie zwalniał Filipe Ferrez 10:6. PGE Skra miała spore probelmy z przyjęciem jego serwisu i wyprowadzeniem skutecznego ataku. W dalszej części seta niestety polski zespół nie wystrzegał się prostych błędów. Na drugiej pauzie tracił do przeciwników pięć punktów 11:16. Chwilę przed pauzą punktowym atakiem z lewego skrzydła popisał się Ferraz. W tej sytuacji trener Roberto Piazza zdecydował się wprowadzić na boisko Marcina Janusza i Szymona Romacia w miejsce Grzegorza Łomacza i Mariusza Wlazłego. W tym fragmencie gry PGE Skra nie była w stanie odrobić już tak wysokiej różnicy punktowej, choć nie można było jej również odmówić walki o każdą piłkę 16:21. Ostatni punkt w premierowej odsłonie meczu z prawego skrzydła zdobył Evandro Guerraa 25:19.
Druga partia spotkania była wyrównana. Drużyny grały punkt za punkt 4:4. Jednak jeszcze przed przerwą techniczną Sada Cruzeiro odskoczyła na cztery oczka 8:4. W polu serwisowym dobrze spisywał się Leal. W tym fragmencie meczu wicemistrzowie Polski mieli spore problemy ze skutecznością w ataku w pierwszym tempie 6:11. Za to brazylijscy zawodnicy serwowali coraz mocniej i wyprowadzali udane kontrataki 16:11. Co prawda podopieczni duetu trenerskiego Piazza-Winiarski walczyli do samego końca, ale to zawodnicy z Brazylii dyktowali warunki i tempo gry 18:13. Sada Cruzeiro do końca utrzymała koncentrację i wygrała drugą częśc meczu pewnie do 18.
Seta numer trzy od punktowego ataku z lewego skrzydła rozpoczął Evandro 1:0.Chwilę później punktowym atakiem ze środka odpowiedział Srećko Lisinac 1:1. Na pierwszej przerwie technicznej bełchatowianie tracili do przeciwników trzy punkty 8:5. Przed pauzą Wlazły zaserwował w aut. W dalszej części tej partii zawodnicy z Bełchatowa niestety popełniali wiele prostych błędów 7:13 i 8:16. Niestety w dalszej części seta to drużyna z Brazylii przejęła incjatywę 19:8. Zawodnicy polskiego zespołu nie mieli żadnych argumentów, aby nawiązać walkę. Wygraną skutecznym atakiem ze środka przypieczętował Simon 25:13.
Statystyki meczu: http://clubworldchampionships.2017.men.fivb.com/en/schedule/8729%20skra%20belchatow%20sada%20cruzeiro%20vlei/post
Powrót do listy