Mecz towarzyski: Polska - Kanada 1:3
Polska przegrała z Kanadą 1:3 (20:25, 26:24, 23:25, 25:27) w towarzyskim meczu w katowickim Spodku. To pierwsze oficjalne spotkanie biało-czerwonych pod wodzą nowego szkoleniowca Vitala Heynena. Obie drużyny przygotowują się do startu w Siatkarskiej Lidze Narodów.
- Po dwóch dniach przerwy zagramy pierwszy oficjalny mecz. Nie możemy się już doczekać tego, że znowu zagramy w katowickim Spodku - mówił przed spotkaniem Dawid Konarski, atakujący reprezentacji Polski.
Pierwszą partię spotkania od autowej zagrywki rozpoczął Bartosz Kwolek 0:1, ale chwilę poźniej skutecznym atakiem z prawego skrzydła odpowiedział Damian Schulz. W dalszej części seta drużyny toczyły wyrównaną grę 10:10. W kolejnych akcjach skuteczniejsi byli Kanadyjczycy, którzy nie zwalniali ręki w polu serwisowym oraz utrzymywali wysoką skuteczność w kontrataku 15:10. Podopieczni Stephane'a Antigi utrzymywali wypracową przewagę punktową. Do końca kontrolowali grę, a partię zakończył zepsutą zagrywką Fabian Drzyzga 20:25.
Drugi set od nieudanej kiwki rozpoczął Stephane Maar 0:1. Niestety w dalszej części spotkania coraz lepiej na boisku prezentowali się goście 9:6. Polski zespół natomiast miał problemy z dokładnym przyjęciem, co przekładało się na skuteczność w ataku. Dopiero seria dobrych zagrywek Bartosza Kwolka pozwoliła biało-czerwonym doprowadzić do remisu 9:9. Do połowy tej partii drużyny grały w miarę równą. Następnie trzy oczka przewagi wypracowali Kanadyjczycy 18:15. Polacy nie poddali się i walczyli do końca. Walka się opłaciła, dzięki dobrej obronie w polu nasz, zespół doprowadził do remisu 24:24. Ostatecznie nerwową końcówkę podopieczni Vitala Heynena rozstrzygnęli na swoją korzyść. Najpierw skutecznie z lewego skrzydła zaatakował Kwolek, a chwilę później wspólnie z Jakubem Kochanowskim zatrzymał blokiem atak Kanady 26:24. To właśnie blok był jednym z najlepszych elementów w tym secie. Biało-czerwoni w tym elemencie zdobyli aż sześć punktów.
Trzecią odsłonę meczu szkoleniowiec reprezentacji Polski zdecydował się rozpoczął zupełnie inną szóstką zawodników. Na parkiecie pojawił się Grzegorz Łomacz, Aleksander Śliwka, Maciej Muzja, Michał Kubiak, Bartłomiej Lemański oraz Kacper Piechocki na libero. W składzie Kanady w porównaniu do początku meczu zaszła tylko jedna zmiana. Na boisku pojawił się Lukas Van Berkel zamiast Daniela Vandoorna. W pierwszej części tego seta lepiej na boisku prezentowali się goście 10:6. Polski zespół miał problemy ze skutecznością ataku oraz nie wystrzegał się prostych błędów 9:12. Biało-czerwoni walczyli do końca. Udało się im w pewnym momencie zniwelować stratę do dwóch oczek 17:19, ale ostatnie słowo należało do siatkarzy z Kraju Kolonowego Liścia 23:19. W końcówkę dobrą zmianę dał Bartosz Kurek i Marcin Komenda. Seria dobrych zagrywek Lemańskiego z kolei pozwoliła zniwelować stratę do jednego punktu 23:24. Jednak w ostatniej akcji tego seta skutecznie ze środka zaatakował Graham Vigrass 25:23 i to reprezentacja Kanady objęła prowadzenie 2:1 w meczu.
Biało-czerwoni nie złożyli broni po przegranym trzecim secie, kolejnego zaczęli od naprawdę dobrej gry w ataku 7:4 i 8:6. Goście za sprawą bardzo dobrych zagrywek Jasona DeRocco najpierw doprowadzili do remisu 9:9, a następnie objęli prowadzenie 10:9. W dalszej części spotkania zespoły grały bardzo równo. Po obu stronach siatki można było podziwiać dobrą, męską siatkówkę 18:18, która mogła się podobać katowickiej publiczności, która licznie wypełniła Spodek. Końcówka tego seta podobnie jak w trzeciego była wyrównana 22:22. Ostatecznie w najważniejszych momentach więcej zimnej krwi zachowali siatkarze z Kanady 27:25. Wygraną dwoma skutecznymi atakami zakończył Bradley Gunter.
Polska: Artur Szalpuk (6), Damian Schulz (7), Fabian Drzyzga (1), Jakub Kochanowski (11), Bartosz Kwolek (7), Jan Nowakowski (4), Michał Żurek (L) oraz Łukasz Kaczmarek (1), Marcin Janusz, Bartłomiej Lemański (3), Michał Kubiak (8), Aleksander Śliwka (3), Maciej Muzaj (7), Grzegorz Łomacz (1), Kacper Piechocki (L), Marcin Komeda, Bartosz Kurek (2)
Trener: Vital Heynen
Kanada: Tyler Sanders (2), Stephane Maar (20), Janson DeRocco (16), Daniel Vandoorn (6), Graham Vigrass (11), Bradley Gunter (17), Cameron Bann (L) oraz Steven Marschall (1), Lukas Van Berkel (3), Arthur Szwarc, James Walsh Brett
Trener: Stephane Antiga