Medaliści VNL powitani w Warszawie
We wtorek na warszawskim lotnisku Fryderyka Chopina powitano brązowych medalistów VNL - reprezentację Polski siatkarzy. A właściwie jej część, gdyż większość powracających z finałowego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów w Chicago w stolicy jedynie międzylądowała, kontynuując podróż do Krakowa.
To nie przeszkodziło kibicom i przede wszystkim przedstawicielom mediów licznie oczekiwać Bartłomieja Bołądzia, Jędrzeja Gruszczyńskiego, Marcina Janusza, Piotra Łukasika i Andrzeja Wrony, ktrórym towarzyszył trener Jakub Bednaruk, a także lekarz ekipy Sebastian Żabierek. Lekko opóźniony lot sprzyjał atmosferze wyczekiwania. W imieniu Polskiego Związku Piłki Siatkowej naszych brązowych medalistów powitał szef Pionu Wyszkolenia PZPS Włodzimierz Sadalski. Następnie reprezentanci Polski chętnie i wyczerująco odpowiadali na pytania dziennikarzy.
- Nikt z nas nie myślał o wyniku, po prostu chcieliśmy zaprezentować się jak najlepiej i walczyć o każdą piłkę. To robiliśmy, a wynik przyszedł sam. Bardzo się z tego cieszymy, tym bardziej, że pokazaliśmy wszystkim jak szerokim składem dysponujemy. Nie zależnie od tego w jakiej konfiguracji jedziemy na turniej, to jesteśmy w stanie walczyć z najlepszymi – komentował występ w Chicago Marcin Janusz.
- Słyszałem, że polscy kibice okrzyknęli mnie bohaterem, ale mówiąc prawdę robię sobie z tego jaja. Mogę sobie tylko z tego żartować, bo mam świadomość, że pojechałem na turniej prosto z wakacji. Chłopaki sami w pełni zapracowali sobie na te medale, a ja cieszę się, że mogłem być częścią tej szalonej ekipy – mówił nie tracący ani na chwilę humoru trener Jakub Bednaruk.
Powrót do listy