Michał Bąkiewicz: najważniejsze, że potrafiliśmy się podnieść
AZS Częstochowa w zaległym meczu 12. kolejki PlusLigi przeciwko BBTS Bielsko-Biała przegrywał już 0:2, ale odbudował się i ostatecznie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając 3:2. - Dwa pierwsze sety nie ułożyły się po nasze myśli. Jednak najważniejsze, że potrafiliśmy się podnieść - powiedział Michał Bąkiewicz, trener Akademików.
Po pewnym zwycięstwie AZS-u Częstochowa nad stołeczną Politechniką wielu liczyło, że biało-zieloni w meczu przeciwko BBTS-owi Bielsko-Biała zaprezentują się równie dobrze. Niestety w dwóch pierwszych setach dużo skuteczniejsi byli goście. Dopiero od trzeciej partii gospodarze zaczęli dyktować warunki gry.
- Dwa pierwsze sety nie układały się po naszej myśli. Nie graliśmy tak jak naprawdę potrafimy. Nie umieliśmy znaleźć swojego rymu gry. Nasze problemy wynikały przede wszystkim z tego, że zespół z Bielska ryzykował na zagrywce. Trzeba im to oddać, bo w dwóch pierwszych partiach zagrali świetnie - powiedział Michał Bąkiewicz.
I dodał - Jednak najważniejsze, że potrafiliśmy się podnieść. Wierzyliśmy do końca, że uda się nam odwrócić losy tego spotkania. Byliśmy cierpliwi i się odrodziliśmy. W mojej ocenie to najważniejsza rzecz wynikająca z tego meczu.
Po raz kolejny bardzo dobre spotkanie rozegrał słowacki przyjmujący Matej Patak. - Matej był jednym z tych zawodników, który pociągnął drużynę do przodu. Bardzo dobrze wpłynęła na niego przerwa związana z kwalifikacjami olimpijskimi. Trzeba pamiętać, że dołączył on do nas bezpośrednio po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego. Miał swoje problemy zdrowotne, dlatego trudno było mu wejść na odpowiedni poziom gry. Teraz widać różnicę w jego grze. To zupełnie inny zawodnik - zauważył szkoleniowiec Akademików.
Już w najbliższą sobotę częstochowianie zagrają na wyjeździe z Asseco Resovią Rzeszów, rozpoczynając tym samym drugą część fazy zasadniczej. Czy AZS pójdzie za ciosem i spróbuje urwać punkty rywalom?
- W środę próbowaliśmy różnych rozwiązań w grze. Sprawdziły się one, z czego bardzo się cieszę. Teraz musimy ochłonąć, aby w sobotę rozegrać kolejne dobre spotkanie - zakończył Bąkiewicz.