Michał Bąkiewicz: staram się wykorzystać każdą chwilę gry
PGE Skra Bełchatów walczy o awans do II rundy play off Ligi Mistrzów. W rewanżu w Łodzi z Knack Randstad Roeselare musi wygrać, a następnie zwyciężyć w tzw. złotym secie. Pierwsze spotkanie w Belgii mistrzowie Polski przegrali 1:3. - W Roeselare porażek doznawały wielkie siatkarskie potęgi Europy - mówi Michał Bąkiewicz.
- Polskim zespołom – wyjątkiem był nasz wygrany zeszłoroczny mecz - gra się w Belgii ciężko, i dzieje się tak nie tylko w przypadku naszych ekip, w Roeselare przegrywały też potęgi. Knack jest zespołem bardzo niewygodnym, można go porównać do Friedrichshafen sprzed kilku lat. Podobny styl gry, bazujący na zagrywce i bardzo szybkim rozegraniu – my w Polsce nie doceniamy takich przeciwników, a jak powiedziałem, każdy może z nimi przegrać – powiedział w rozmowie z PlusLigą przyjmujący PGE Skry Bełchatów.
PlusLiga: Szczególnie są groźni na swoim terenie.
Michał Bąkiewicz: Ciężko się z nimi gra. Mam nadzieję i cały zespół w to wierzy, że na swoim boisku jesteśmy w stanie ich pokonać. Jeśli uda się wygrać, to jeszcze przed nami złoty set – loteria i duże nerwy, ale najpierw trzeba wygrać, a to nie będzie łatwe. Musimy się skoncentrować na tym, aby odpowiednio się przygotować do tego spotkania.
- Nie ulega jednak wątpliwości, że w Belgii zagraliście poniżej swojego poziomu.
- Nie mnie to oceniać, ale jedno jest pewne, zespół z Roeselare zagrał bardzo dobry, równy mecz.
- Jaką grę należy im narzucić, żeby wszystko potoczyło się po waszej myśli?
- Na pewno zagrywka będzie kluczowym elementem, zwłaszcza z taką drużyną jak Knack. W meczu w Belgii przytrafiały się różne błędy, ale nie zagrywaliśmy rewelacyjnie. Jeśli zaczniemy na swoim poziomie w tym elemencie, powinno być dobrze, na pewno powinno być nieco łatwiej odczytać zamiary rozgrywającego.
- Cieszycie się, że wracacie na ten mecz do starej łódzkiej hali?
- Jak awansujemy do kolejnej rundy, to powiem, że się cieszymy. W poniedziałek mamy tam pierwszy trening, tego tez dnia przyjeżdżają siatkarze z Roeselare – zobaczymy.
- Michał nie grasz dużo, w meczu ligowym z Resovią dałeś bardzo dobrą zmianę. Przyzwyczaiłeś się do takich sytuacji, kiedy trzeba wejść i grać najlepiej jak można.
- Ja się cieszę przede wszystkim z tego, że mogłem pograć, mam świadomość tego, kto jest na mojej pozycji w klubie. Dlatego staram się pracować jak najlepiej i być przydatnym, gdy zajdzie taka potrzeba i wykorzystywać te szanse, które są mi dane.
- Jak przyjęliście wybór nowego trenera reprezentacji Polski, rozmawialiście między sobą?
- W tej chwili nie myślimy o niczym innym poza klubem. Żyjemy innym życiem, dochodzą do nas wiadomości z zewnątrz, ale to nie stanowi tematu do rozmów.
- Po wywalczeniu Pucharu Polski gra się nieco spokojniej?
- Na pewno jest to zdobyty jeden z celów, który sobie założyliśmy, ale przed nami jeszcze sporo pracy i inne cele, nie ma szans na rozluźnienie, które może nas sporo kosztować.