Michal, Dragan, Michele i Ivan
- Michal Lasko, Dragan Travica, Michele Baranowicz i Ivan Zaytsev - wymienioną czwórkę graczy możemy znaleźć w kadrze Włoch na ostatnią edycję rozgrywek Ligi Światowej. Niektórzy z tych zawodników mają spore szanse na znalezienie się w reprezentacji gospodarzy na zbliżające się mistrzostwa świata. Rodzice tych znanych siatkarzy budowali w przeszłości potęgę włoskiej siatkówki.
Takim m.in. był rozgrywający Iwan Zajcew - mistrz olimpijski z Moskwy. W Rosji uważany jest za najlepszego gracza w historii na tej pozycji. - Ojca doskonale pamiętam. W przekroju wszystkich reprezentacji byłego ZSRR i Rosji Wiaczesław Zajcew należał chyba do najwybitniejszych rozgrywających. Poza tym zapamiętałem go jako porządnego człowieka - powiedział mistrz olimpijski i świata Ryszard Bosek. Jego syn bardzo wcześniej trafił do Serie A. W wieku 17 lat był w RPA Perugia kolegą klubowym Sebastiana Świderskiego. Rosję zwykle odwiedzał przy okazji meczów. Był swego czasu w Biełgorodzie, gdy jego zespół występował w Lidze Mistrzów.
- Swego czasu wakacje spędziłem u babci pod Moskwą. Opowiedziała mi bajkę o koniku Garbusku. Odwiedziłem też Sankt Petersburg - wspominał Iwan Zajcew czy właściwie Ivan Zaytsev. Kochająca babcia, rosyjska poezja i przepych Carskiego Sioła nie rozbudziły w chłopaku miłości do kraju ojców. - Czego od niego wymagać. Wychował się w zupełnie innych warunkach. Dziewczyna jest Włoszką. Ma zupełnie inny sposób myślenia - mówi Zajcew senior.
Pytany jeszcze w czasach młodzieńczych czy chciałby zagrać dla azzurich odpowiadał, że stanie na każde wezwanie trenera. - Gdy tylko będę potrzebny - powiedział. Andrea Anastazi uznał, że młodego Zajcewa warto powołać do kadry. - Mamy młody zespół, fantastycznego szkoleniowca. Chcemy walczyć. Jeżeli nie sięgniemy po sukcesy w tym roku, to w latach następnych na pewno. Czy zagram w mistrzostwach świata? Bardzo chcę. Trener mówi, że każdy z nas ma takie same szanse - powiedział.
Michal Lasko, syn mistrza olimpijskiego Lecha, zdobył z reprezentacją Włoch w 2005 roku w Rzymie złoty medal mistrzostw Europy, która w finale pokonała Rosję 3:2. W tym czasie Ivan Zaytsev z wypiekami na twarzy oglądał grę Luigi Mastrangelo, Alessandro Fei oraz innych włoskich asów w czasie rzymskiego czempionatu. - Kibicowałem Włochom - mówi Ivan Zaytsev.
- Rodzice przed laty przyjeżdżali do Włoch, tutaj osiedlali się - mówi Ryszard Bosek. - Dzieci zwykle nie pamiętały starych ojczyzn lub ich nie znały. Często zresztą przychodziły na świat w Rzymie, Mediolanie czy na Sardynii.
Ryszard Bosek, który we Włoszech spędził kilkanaście lat, podkreśla, że "w ustroju socjalistycznym kontakt ze starym krajem był utrudniony". - Gdy dochodziły do tego przekonania polityczne, to zainteresowane osoby nie bardzo chciały podtrzymywać kontakt - mówi. - Teraz problemu z przelotem do Polski nie ma. Kwestia tylko czy odlatuje we wtorek czy w czwartek. Pieniędzy na bilet nie brakuje, gdyż zwykle są to ludzie dobrze sytuowani. Najważniejsze jednak jest to, żeby dzieci pamiętały, z jakiego kraju pochodzą ich rodzice.