Michał Filip: Uważam, że namieszamy w nowym sezonie
W nowym sezonie, fani Cerrad Czarnych Radom na ataku zobaczą Michała Filipa, który w klubie WKS-u zastąpi na tej pozycji Bartłomieja Bołądzia. Trzy ostatnie sezonu Michał Filip spędził w klubie AZS ONICO Politechniki Warszawskiej, jednak jak sam przyznaje, przyszedł czas na zmiany.
Jesteś młody zawodnikiem, który jest głodny sukcesów i zwycięstw. Kontrakt w Radomiu, jak sam powiedziałeś w jednym z wywiadów jest wyzwaniem, który podejmujesz. Aktualnie to klub którego wizja dalszego rozwoju, sprostała Twoim oczekiwaniom?
Michał Filip: Uważam, że przejście do Czarnych było dla mnie idealne. Stworzymy dobry, młody, a przede wszystkim ambitny zespół, oparty na doświadczeniu miedzy innymi Wojtka Żalińskiego. Uważam, że namieszamy sporo w nowym sezonie i końcowy wynik będzie satysfakcjonujący.
Odejście z Warszawy było teraz dobrym posunięciem? Nowy szkoleniowiec, nowi zawodnicy oraz nowe, zdecydowanie wyższe cele. To nie przekonało Cię by zostać w stolicy Polski na nowy sezon?
W Radomiu również będę współpracował z nowym trenerem i walczył o wyższe cele. Zmiana była potrzebna, a wiem że to zmiana na lepsze.
W Warszawie byłeś zdecydowanym numerem jeden na ataku. Tu w Radomiu początkowo pierwszym atakującym w ostatnich latach był Bartłomiej Bołądź. W ubiegłym roku zabłysnął jednak Jakub Ziobrowski, dzięki czemu zaliczył udany koniec sezonu. Twoja rywalizacja zatem z "Bubenem" zapowiada się wyśmienicie.
Na to liczę. Rywalizacja sportowa będzie nakręcać nas obu, dzięki czemu będą leciały profity dla całego zespołu. Kuba jest młodym atakującym i mam nadzieje, że rywalizacja będzie na każdym treningu i wzajemnie będziemy się uzupełniać w razie potrzeby.
Mimo odpoczynku od ligi , sumiennie przygotowujesz się na siłowni czy treningach na świeżym powietrzu. Wakacje dla Ciebie zatem już zakończone?
Po ostatnim meczu zrobiłem sobie trochę wolnego od jakiegokolwiek sportu. Potrzebowałem trochę relaksu fizycznego, ale i mój organizm domagał się odpoczynku psychicznego. Szybko jednak wyszło, że bez sportu nie mogę funkcjonować. Dla mnie sport jest częścią życia i nie jestem w stanie zbyt długo nic nie robić. Przygotowuje się powoli do sezonu, żeby zacząć go lepiej niż poprzednie.
Muszę zapytać jeszcze o Twoje tatuaże. Twój tzw "rękaw" jest coraz bogatszy. Czy któryś z nich ma dla Ciebie jakieś szczególne znaczenie?
Każdy z nich ma dla mnie ważne znaczenie. Zachowam to jednak dla siebie.
I na koniec. Byłeś w Warszawie, teraz w Radomiu. O 100 km zbliżyłeś się do swojego rodzinnego miasta. Myślisz o grze dla swojego macierzystego klubu - Asseco Resovii Rzeszów?
Myślę tylko i wyłącznie o grze dla Cerrad Czarnych Radom. To jest teraz dla mnie ważne.
Powrót do listy