Michał Kamiński: wierzę w naszą wygraną z Transferem
W środę AZS Częstochowa zagra z Transferem Bydgoszcz w VII rundzie Pucharu Polski (początek 18.30) - Głęboko wierzę w naszą wygraną - mówi przed spotkaniem Michał Kamiński, atakujący Akademików.
plusliga.pl: W ostatniej kolejce przegraliście z LOTOS-em Trefl Gdańsk 0:3. Obserwując wasze wcześniejsze spotkania myślę, że kibice nie takiego wyniku się spodziewali.
Michał Kamiński: Spodziewaliśmy się trudnego meczu, ale przede wszystkim byliśmy pewni większej woli walki z naszej strony. Niestety, tylko momentami nasza gra mogła przypominać walkę taką jak chociażby w Będzinie. Wynik mówi sam za siebie. Stosunek punktów w każdym secie nie był zbyt ciekawy dla naszego zespołu. Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się zespołowi z Gdańska, który w sobotę prezentował bardzo wysoki poziom.
- Twoim zdaniem, który z elementów zaważył na waszej porażce? Przyjęcie, zagrywka a może niska skuteczność w ataku?
- Mieliśmy dobre przyjęcie, więc tutaj nie doszukiwałby się przyczyn porażki. Myślę, że zabrakło nam przede wszystkim skutecznego ataku. Tak jak zauważyłaś mieliśmy dość niski procent skuteczności w tym elemencie. To był nasz największy problem. Aczkolwiek mocniejsza, trudniejsza zagrywka tylko fragmentami przynosiła nam korzyści. Szkoda, że nie udało się nam utrzymać poziomu naszego serwisu przez całe spotkanie. Gdyby się tak stało drużyna z Gdańska nie przyjmowałby tak dobrze, a dzięki czemu nie miałaby takiej siły rażenia na skrzydłach. Dlatego myślę, że zabrakło tych dwóch rzeczy, żeby zwyciężyć.
- W sobotę wystąpiłeś na boisku jako nominalny atakujący. Jednak we wcześniejszych meczach grałeś na środku siatki. Jak odnajdujesz się w tych dwóch rolach? Nie przeszkadza ci to?
- Powiem szczerze, że mi to nie przeszkadza. Przed tym jak rozpocząłem treningi na środku siatki odbyłem rozmowę z trenerem oraz dyrektorem sportowym klubu. Zapytali mnie co sądzę o takim rozwiązaniu. Odpowiedziałem, że jeżeli mogę w ten sposób pomóc drużynie to nie widzę przeszkód. Ponadto w tym czasie nie czułem się za dobrze z różnych powodów na ataku, czyli na swojej nominalnej pozycji. Ta zamiana pozycji sprawdziła się, więc w miarę sposobności z niej korzystamy.
- W środę zagracie kolejny mecz. Tym razem waszym przeciwnikiem będzie Transfer Bydgoszcz, z którym powalczycie o awans do ćwierćfinału Polski. Po sobotnim spotkaniu chyba niewielu wierzy w wasz sukces?
- Osobiście wierzę, że uda się nam zwyciężyć. Nasze myśli będą krążyć wokół zwycięstwa. Udało się nam pokonać MKS Banimex Będzin, więc dlaczego miałoby się nie udać z Bydgoszczą? Głęboko wierzę w naszą wygraną.