Michał Kędzierski: w Radomiu zawsze grało mi się dobrze
Michał Kędzierski, rozgrywający Asseco Resovii przez blisko cztery sezony grał w Cerrad Czarnych na zasadzie wypożyczenia. W sobotę 24-letni rozgrywający ponownie pojawi się w hali w Radomiu, ale jako rywal ekipy gospodarzy.
- Hala w Radomiu jest nieco specyficzna i ciężko się w niej gra zespołom tam przyjeżdżającym, aczkolwiek wydaje mi się, że ja w niej dosyć szybko się zaaklimatyzowałem i lubię w niej grać – mówi Michał Kędzierski, rozgrywający Asseco Resovii i dodaje. - Na pewno sufit jest dużo niższy niż gdzie indziej i nie wszyscy są do tego przyzwyczajeni. Do tego zawsze licznie przychodzą kibice, którzy robią bardzo gorącą atmosferę, ale na Podpromiu też jest taka atmosfera – stwierdza Kędzierski i podkreśla, że w radomskim obiekcie margines błędów w przyjęciu jest mniejszy niż na innych halach. – Jest mniej miejsca ze względu na trybuny, aczkolwiek ja nie przyjmuję, więc trudno mi mówić o szczegółach. Chociaż jak jest słabsze przyjęcie, to trochę się biega po boisku. Ja ten obiekt wspominam bardzo dobrze, gra mi się tam zawsze dobrze i mam nadzieję, że w sobotę będzie tak samo – stwierdza rozgrywający zespołu z Rzeszowa, który zdaje sobie sprawę, że jego zespół czeka w Radomiu ciężkie zadanie. - Na pewno będzie ciekawy mecz. Zapowiada się wielka walka. Zespół z Radomia zawsze dodatkowo motywuje się na te mocniejsze drużyny i tak samo będzie w sobotę – mówi Kędzierski, którego bardzo dobrze zna trener Cerradu Czarnych, Robert Prygiel. Pewnie na rękę szkoleniowcowi zespołu z Radomia byłoby gdyby Kędzierski wyszedł w podstawowej szóstce. - No nie wiem, ale ja go też bardzo dobrze znam i takie siatkarskie szachy mogą być – uśmiecha się rozgrywający Asseco Resovii. Zobaczymy jak to będzie, czy będę miał okazję pokazać się w Radomiu czy nie. Najważniejsze jest, żebyśmy wygrali ten mecz i nie jest ważne w jakim stosunku, bo Czarni to mocny zespół, szczególnie na swoim gorącym terenie. Zwycięstwo 3-2 będzie też dobrym dla nas wynikiem – stwierdza Kędzierski, którego zespół wygrywając w środę z Cuprum 3-0 zrobił kolejny krok w stronę gry w play-off. - Lubin po wygranej z Jastrzębiem zbliżył się do tej strefy szóstkowej, ale w konfrontacji z nimi pokazaliśmy, że zasługujemy na tę szóstkę. Jeśli tak będziemy grać, to myślę, że nie będzie żadnego problemu żeby się w niej znaleźć, a później walka do upadłego o medale – kończy Michał Kędzierski.
Powrót do listy