Michał Kozłowski: ZAKSA gra najrówniej
Siatkarze Effectora Kielce wyrównali stan rywalizacji z Jastrzębskim Węglem w I rundzie play-off PlusLigi. Piąty mecz zostanie rozegrany w niedzielę. - Najważniejsza będzie głowa - mówi kapitan kieleckiej drużyny Michał Kozłowski.
- Jak podsumujesz te dwa spotkania rozegrane w Kielcach?
Michał Kozłowski: Cieszymy się bardzo, że udało nam się wyrównać stan rywalizacji. Było widać w naszych szeregach, że jesteśmy drużyną. Nie mieliśmy nic do stracenia i postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Wydaje mi się, że zrobiliśmy duży krok w historii kieleckiej siatkówki. Jeszcze nigdy w tej fazie rozgrywek nie udało nam się wygrać.
- Czy Jastrzębski Węgiel Was czymś zaskoczył?
- Jastrzębski Węgiel to jest bardzo dobra drużyna. Wiedzieliśmy jak grają. Nasza taktyka za bardzo nie zmieniła się w stosunku do meczy rozegranych w Jastrzębiu. Musieliśmy poprawić własną grę, zaryzykować zagrywką, aby odrzucić ich od siatki.
- Jaka drużyna jest Twoim faworytem do mistrzostwa Polski?
- Na dzień dzisiejszy najlepszą drużyną, w mojej ocenie jest Zaksa Kędzierzyn-Koźle, ponieważ grają najrówniej. Mają personalnie najsilniejszy skład w Polsce. Bardzo chciałbym się z nimi zmierzyć w kolejnej rundzie (śmiech).
- Robert Milczarek po II przegranym spotkaniu w Jastrzębiu powiedział, że powrócicie na 5 mecz do Jastrzębia. Został skrytykowany przez czytelników. Jak to skomentujesz.
- Cieszę się, że mamy wróżbitę w zespole (śmiech). Widać, że siatkówka jest nieobliczalnym sportem. Szkoda, że „internetowi specjaliści” rozdają karty przed meczami.
- Przed Wami najważniejszy mecz w rozgrywkach play off. Jak myślisz kto wygra?
- Wydaje mi się, że w tym spotkaniu najważniejsza będzie głowa i ten kto pierwszy opanuje emocje, ma większe szanse na zwycięstwo. Jastrzębski Węgiel musi wygrać ten mecz, a my tylko możemy.
- Jaka atmosfera panuje w szatni po tych dwóch zwycięstwach?
- Zawsze po wygranych w szatni jest pełno radości i uśmiechu. Te dwa zwycięstwa dodały nam wiary w nasze umiejętności i chcemy udowodnić w Jastrzębiu, że potrafimy grac na wysokim poziomie.
- Effector Kielce jako drużyna została zbudowana bardzo późno i nikt Wam nie dawał szans na grę w play offach.
- To prawda, że zostaliśmy zbudowani na ostatnią chwilę. Przyszło dużo nowych zawodników i nie mieliśmy zbyt dużo czasu na zgranie się przed sezonem. Z meczu na mecz nasza gra wyglądała coraz lepiej i co najważniejsze wygrywaliśmy mecze z tymi drużynami, z którymi mogliśmy wygrać. Obecnie gramy z Jastrzębiem jak równy z równym i chyba to najlepiej pokazuje, że ciężka praca i wola walki może przynieść efekty.