Michał Kubiak: cały czas graliśmy na jednym poziomie
Reprezentacja Polski w bardzo dobrym stylu pokonała Włochów 3:0 w drugim meczu grupy A XXXII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio. - Cały czas graliśmy na jednym poziomie, co było kluczem do zwycięstwa - powiedział Michał Kubiak, kapitan biało-czerwonych.
Polska drużyna w trzech setach pokonała reprezentację Włoch w swoim drugim grupowym spotkaniu. To bardzo istotne zwycięstwo, zwłaszcza po sobotniej porażce z Iranem 2:3. Choć kapitan biało-czerwonych zapewnił, że w drużynie nie było absolutnie żadnych nerwowych ruchów.
- Przegraliśmy dwa dni temu mecz i już wtedy mówiłem, że nic wielkiego jeszcze się nie stało. W tamtym spotkaniu na boisko wyszło trzech debiutantów na igrzyskach. Proszę mi wierzyć, że takie mecze naprawdę ważą. Dzisiaj to było zupełnie inne spotkanie. Zagraliśmy je naprawdę dobrze - powiedział Michał Kubiak.
I dodał - Nie było nerwowych ruchów, bo teraz ich być nie mogło. Wypracowaliśmy już to, co powinniśmy. Teraz z każdym kolejnym dniem nasza gra powinna wyglądać coraz lepiej.
Co zaważyło na zwycięstwie nad Italią? - Kluczowe było to, że graliśmy cały czas na jednym poziomie. Może on nie był super wysoki, ale stabilny. Naprawdę trudno gra się z zespołami, które taki równy poziom utrzymują, a ich forma nie faluje. W mojej opinii to zaważyło na zwycięstwie - podkreślił przyjmujący.
W poniedziałek widać było, że zawodnicy dużo pewniej czują się na boisku. Gołym okiem dało się dostrzec dużo wyższy poziom ich gry.
- Czuję, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Mamy jeszcze kilka meczów w grupie do zagrania, aby się odpowiednio rozegrać. Najważniejszy będzie dla nas ćwierćfinał. Patrzmy na ten turniej po kolei. Nie myślimy o finałach lub półfinałach, tylko gramy mecz za meczem - zauważył reprezentant Polski.
Michał Kubiak swoją szansę na grę otrzymał w końcówce trzeciej partii. Kapitan mistrzów świata nie zagrał przeciwko Iranowi. Po spotkaniu okazało się, że zawodnik zmaga się z kontuzją, która uniemożliwia mu grę. Dzisiaj wszyscy odetchnęli z ulgą, kiedy przyjmujący pojawił się na parkiecie.
- Wejście na boisko było dla mnie bardzo ważne. Chciałem poczuć trochę halę i atmosferę meczową. Jest już coraz lepiej, ale do pełnej sprawności jeszcze trochę mi brakuje. Myślę, że niedługo będzie dobrze - wyjaśnił przyjmujący.
Pod nieobecność Kubiaka na boisku z kapitańskich obowiązków świetnie wywiązuje się Bartosz Kurek, który ma za sobą kolejny, udany mecz na Igrzyskach Olimpijskich.
- Bartek jest już doświadczonym zawodnikiem i wie, co ma robić na boisku. Jego nie trzeba szkolić. Oczywiście, dzielę się swoimi uwagami z boku. Uważam, że trochę na temat sportu wiem, więc staram się pomagać - zakończył Kubiak.