Michał Kubiak: cieszymy się z kolejnych trzech punktów
Reprezentacja Polski pokonała Iran 3:1 w pierwszym meczu II kolejki fazy interkontynentalnej Ligi Światowej. - Cieszymy się z kolejnych trzech punktów wywalczonych przed własną publicznością - powiedział na pomeczowej konferencji Michał Kubiak, przyjmujący biało-czerwonych.
Na konferencji prasowej powiedzieli:
Saeid Marouf, kapitan reprezentacji Iranu: Gratuluję drużynie Polski zwycięstwa. W pełni zasłużyli na zwycięstwo. My mieliśmy problemy z dokładnym przyjęciem, zagrywką, kontratakiem i blokiem. W związku z tym byliśmy w trudnej sytuacji. Nie mogliśmy grać na wysokim poziomie. Niemniej jestem zadowolony z gry młodych zawodników. To nie był ani dobry mecz w naszym wykonaniu, ani zły.
Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski: Bardzo dziękuję za gratulacje. Cieszymy się z kolejnych trzech punktów wywalczonych przed własną publicznością. Szczególne gratulacje należą się Bartoszowi Kurkowi, który w trudnych momentach wziął ciężar gry na swoje barki. Taki powinien być atakujący. Teraz czekamy na drugie spotkanie z Iranem.
Slobodan Kovac, trener reprezentacji Iranu: Gratuluję zwycięstwa reprezentacji Polski. Staraliśmy się grać najlepiej jak potrafiliśmy. Dobrą siatkówkę zaczęli prezentować dopiero w trzecim secie. Ta dziesięciominutowa przerwa nam pomogła. Kiedy wywieraliśmy presję na przeciwniku, wtedy wynik był dla nas korzystny. Jeśli chcemy osiągać dobre wyniki musimy poprawić grę w ataku, kontrataku i polu serwisowym.
Stephane Antiga, trener reprezentacji Polski: Jestem bardzo zadowolony, że udało się nam wygrać. Muszę jednak przyznać, że to było trudne spotkanie. Jestem przekonany, że możemy grać jeszcze lepszą siatkówkę. Zdecydowanie lepiej możemy prezentować się w zagrywce i przyjęciu. W sobotę będziemy starali się poprawić te dwa elementy. Uważam, że w ataku zagraliśmy bardzo mądrze, szukaliśmy rąk Irańczyków. Jestem bardzo zadowolony z gry Bartosza Kurka, który uważam zagrał w piątek jeszcze lepiej niż w Gdańsku. Gratulacje za dobrą grę należą się również Mateuszowi Bieńkowi, który po raz kolejny pokazał się z bardzo dobrej strony.