Michał Kubiak: czujemy się silni
Reprezentacja Polski jest już w Japonii. Przed odlotem na Puchar Świata uległa w drugim towarzyskim meczu siatkarzom z Czech. Tym samym zwycięstwem w pięciosetowym spotkaniu Czesi zrewanżowali się Polakom za piątkową porażkę jaką ponieśli w trzech setach. O meczu oraz o zbliżającym się Pucharze Świata opowiada przyjmujący reprezentacji Polski – Michał Kubiak.
PlusLiga: W piątek szybkie 3:0, w sobotę przegrana 2:3. Co się stało ?
Michał Kubiak: Myślę, że nie ma sensu komentować tych dwóch spotkań, ponieważ były one zupełnie różne. Po piątkowym niełatwym ale dość szybkim meczu pod nasze dyktando mieliśmy zagrać wszyscy. Mieliśmy do zrealizowania pewne założenia taktyczne. Realizowaliśmy je mniej lub bardziej efektywnie. Natomiast ważne jest to, że jest to drugi mecz, który zagraliśmy razem.
- Jeśli ten mecz miał pokazać formę zmienników to chyba pokazał, że ich mamy.
- Mówiliśmy cały czas, że zmiennicy są praktycznie na każdej pozycji. Każdy może wejść i zaprezentować podobny poziom gry do tych, kórzy są nominalnymi, szóstkowymi graczami. Dlatego ja o nasz występ w Pucharze Świata jestem spokojny.
- W sobotę na boisko wszedł Patryk Czarnowski, Michał Ruciak i okazało się, że byli najlepsi na boisku.
- Dokładnie tak. Mamy tych zmienników i myślę, że to będzie naszą siłą w Japonii.
- Musisz przyznać, że w tym trzecim secie publiczność trochę was „poniosła” do zwycięstwa. Jak wam się tutaj podobało? Bo w Legionowie graliście po raz pierwszy.
- Myślę, że polskich kibiców, przede wszystkim ich zachowania, nie trzeba komentować. Polska to jest jedno z najlepszych miejsc do grania w siatkówkę. Cieszymy się, że siatkówka cieszy się taką popularnością i że możemy ludziom sprawiać radość naszą grą.
- Puchar Świata to najcięższa impreza jaka was czeka. Jak Ty się nastawiasz jako człowiek dość młody w stosunku do innych, bardziej doświadczonych reprezentacyjnie kolegów?
- My jedziemy tam po to, aby zdobyć kwalifikację olimpijską. Reszta się dla nas nieliczy.
- Trzecie miejsca wychodzą Wam w tym roku dobrze. Moglibyście to powtórzyć w Japonii.
- Szczerze mówiąc życzyłbym sobie pierwszego.
- Może dobrze, że przegraliśmy ten drugi mecz biorąc pod uwagę co się działo na Memoriale Wagnera, wtedy „płakaliśmy” a teraz czulibyśmy się za mocni.
- Czujemy się naprawdę silni zarówno psychicznie jak i fizycznie. Jedziemy na pewno z podniesioną głową i mam nadzieję, że tak też wrócimy.
- Podczas mistrzost Eurpy mówiłeś, że nie macie się kogo bać, bo nie boicie się nikogo. Potraficie wygrać z Czechami, Rosjanami, których pokonaliście na mistrzostwach Europy. Czy czegoś teraz się obawiasz ?
- Sportowo nie boję się nikogo. Dla mnie nie ma różnicy czy po drugiej stronie siatki jest Dante, Giba czy ktokolwiek inny. Chcę z nimi wygrać i przywieźć dla reprezentacji Polski kwalifikację olimpijską, bo to dla każdego sportowca jest najważniejsze.