Michał Łasko: musieliśmy dać z siebie sporo
Jastrzębski Węgiel wygrał z AZS-em Częstochowa 3:1 w spotkaniu ostatniej kolejki rundy zasadniczej, którą śląska ekipa zakończyła na 3. miejscu w tabeli. - Spotkanie było trudniejsze, niż można było się spodziewać - stwierdził Michał Łasko.
Komentarze po meczu Jastrzębski Węgiel - AZS Częstochowa:
Dawid Murek, kapitan AZS-u Częstochowa:
Gratulacje dla Jastrzębskiego Węgla. Odnieśli zasłużone zwycięstwo. My jesteśmy zadowoleni ze swojej postawy, ponieważ dzisiaj zagraliśmy niezłe spotkanie. Myślę, że stało ono momentami na niezłym poziomie. Były początki setów, gdzie wyglądało to żałośnie, ale staraliśmy się z tego wybrnąć. Na koniec nie wyglądało to źle. Zakończyliśmy rundę zasadniczą godnie, walcząc do końca, z wiarą w to, że jesteśmy w stanie tutaj powalczyć. Myślę, że nieźle to wyszło.
Michał Łasko, kapitan Jastrzębskiego Węgla:
Dziękuję za gratulacje i składam je też rywalom, bo naprawdę było dziś dużo walki i było to spotkanie dużo trudniejsze, niż można się było spodziewać. Musieliśmy dzisiaj dać z siebie naprawdę sporo, żeby wygrać. W pierwszym secie popełniliśmy dużo błędów, ale nawet w tych późniejszych, wygranych setach wcale nie było łatwo. Kontynuujemy naszą dobrą passę i teraz myślimy o rundzie play off. Wymarzony rywal w play off? Jest nam to obojętne. Wiadomo, że z Radomiem mieliśmy trochę trudniejsze mecze, ale wydaje mi się, że w tych konfrontacjach będzie więcej zależało od nas samych.
Marek Kardos, trener AZS Częstochowa:
Największa różnica w dzisiejszym spotkaniu była widoczna w błędach w przyjęciu. Tutaj niestety popełnialiśmy ich więcej niż przeciwnik. Jak już była gra na styku, to wtedy dawał o sobie znać brak doświadczenia – albo podwójne odbicie albo zderzenia na parkiecie. Według mnie to jest spowodowane młodością. Mamy w składzie chłopaków, którzy na parkietach PlusLigi spędzili mniej czasu od rywali. Jestem zadowolony z tego, że była walka w tym spotkaniu i że kolejny młody zawodnik AZS zaczyna grać w PlusLidze na niezłym poziomie.
Lorenzo Bernardi, trener Jastrzębskiego Węgla:
Dziękuję za gratulacje. Dzisiaj nie graliśmy za dobrze, ale ja się tego spodziewałem. W innym przypadkach może byłbym bardziej zdenerwowany, ale tutaj tak nie jest, ponieważ ostatnie trzy-cztery dni mocno potrenowaliśmy. Wykonaliśmy ciężką pracę, więc było normalne to, że chłopakom brakowało dzisiaj takiej „świeżości”, jak we wcześniejszych spotkaniach. Ale było to podporządkowane naszemu programowi. Od przyszłego czwartku czeka nas może nawet siedem meczów w 16 dni. Dlatego czasem ważne jest umieć wygrać, nawet kiedy nie grasz najlepiej. To także ważne dla zespołu.