Michał Mieszko Gogol: chcemy dobrze zakończyć ten sezon
- W pierwszej kolejności zależy nam na punktach, aby nasza pozycja w tabeli była jak najlepsza. Zależy nam również na pokazaniu całemu naszemu siatkarskiemu środowisku, że jesteśmy inną drużyną, niż w pierwszej rundzie. Chcemy pokazać, że potrafimy grać w siatkówkę, walczyć, grać do końca i żadnej drużynie nie będzie łatwo z nami wygrać. Nie będę ukrywał, że zależy nam na tym, aby jak najlepiej zakończyć ten sezon, po to żeby dobrze wejść w kolejny - mówi w rozmowie z naszym portalem Michał Mieszko Gogol, trener Espadonu Szczecin.
PLUSLIGA.PL: W ostatnim meczu pokonaliście AZS Częstochowa 3:1 i zdobyliście cenne trzy punkty.
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: Byliśmy zmotywowani. Bardzo zależało nam na zwycięstwie za trzy punkty. Cały czas potrzebujemy punktów do ligowej tabeli. Chcemy pokazać, że jesteśmy inną drużyną, niż tą z pierwszej rundy fazy zasadniczej. Odnaleźliśmy swoją siatkarską tożsamość i zaczęliśmy grać dużo lepszą siatkówkę. Ten ostatni mecz był trochę nerwowy. Jednak uważam, że łapiemy coraz lepszą regularność i niektóre sety bardzo dobrze nam wychodzą.
Osiem lat temu wyjechał pan ze Szczecina i rozpoczął pracę w klubie z Częstochowy, a potem Rzeszowa. Pamiętam jedną z naszych rozmów, kiedy powiedział pan, że któregoś dnia wróci do swojego rodzinnego miasta i tam będzie zajmował się siatkówką. Dotrzymał pan słowa.
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: To było moje marzenie. Jestem człowiekiem, który spełnia swoje marzenia. Spełniłem już ich wiele i mam kolejne. Wierzę, że uda się je spełnić. Oczywiście musiały pojawić się sprzyjające okoliczności. Nie zawsze od razu da się wszystko zrobić. To prawda, że pracując jeszcze w Częstochowie powiedziałem, że chciałbym kiedyś wrócić do Szczecina. Dotrzymałem słowa. Powiem więcej, wierzyłem wtedy, że możliwy jest powrót PlusLigi do Szczecina i to, że będę w tej drużynie.
Aktualnie jest pan pierwszym trenerem Espadonu Szczecin. Jak wrażenia po meczu w tej roli w Częstochowie, mieście w którym rozpoczęła się pana kariera trenerska?
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: Czułem się w tej hali smutno. Musiałem od siebie i drużyny wymagać sztucznego stymulowania emocji, i nakręcania się. Na tej hali było naprawdę bardzo cicho. Nie było żadnej atmosfery. Spiker starał się jak mógł, żeby pobudzić kibiców na hali. To było trochę tak jakby przyjść na mecz towarzyski albo sparing.
Przez ostatnie tygodnie toczył się zacięta rywalizacja o miejsca w pierwszej czwórce PlusLigi. Jest pan zaskoczony takim układem tabeli?
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: Nie do końca. Myślę, że można było mniej więcej spodziewać się takiego układu tabeli. Jestem zaskoczony natomiast tym, że po drodze było tyle niespodzianek. Jednak w tym sezonie rozgrywa się dużo meczów. Terminarz się wydłużył. Pamiętajmy, że wcześniej Liga Mistrzów stała na niższym poziomie. Pamiętam, że podczas pracy w Asseco Resovii Rzeszów graliśmy spotkania z rumuńską Konstancą czy Czeskimi Budziejowicami. Podczas tych spotkań można było trochę odpocząć i popróbować inne schematy gry. W tym sezonie Liga Mistrzów jest bardzo mocna i trzeba grać na maksimum swoich możliwości.
Koniec sezonu 2016/17 zbliża się wielkimi krokami. Zaczynają pojawiać się głosy, że system play off nie jest do końca sprawiedliwy dla wszystkich drużyn. Zespoły poza pierwszą czwórką grają właściwie o przysłowiową pietruszkę. Jakie jest pana zdanie?
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: W mojej ocenie faza play off 1-8 była najlepszym system. Grało się do końca i grało się o coś. Oczywiście gdzieś tam były niespodzianki, ale kiedy patrzymy na historię naszej ligi to nie było, aż tak dużo przypadków, że drużyny z tych dolnych miejsc wygrywały rywalizacje. Niemniej dostawały swoją szansę. W tym momencie tę szansę im zabrano. W mojej ocenie system fazy play off 1-8 był ciekawszy. Co prawda dochodziła jedna runda i sezon się wydłużał, ale było ciekawiej.
Do zakończenia fazy zasadniczej PlusLigi pozostały trzy kolejki. Na co jeszcze stać Espadon Szczecin?
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: Zostały nam trzy mecze do zakończenia fazy zasadniczej. Chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony. Tak jak powiedziałem wcześniej, w pierwszej kolejności zależy nam na punktach, aby nasza pozycja w tabeli była jak najlepsza. Zależy nam również na pokazaniu całemu naszemu siatkarskiemu środowisku, że jesteśmy inną drużyną, niż w pierwszej rundzie. Chcemy pokazać, że potrafimy grać w siatkówkę do końca i żadnej drużynie nie będzie łatwo z nami wygrać. Nie będę ukrywał, że zależy nam na tym, aby jak najlepiej zakończyć ten sezon, po to żeby dobrze wejść w kolejny.
Myślicie już o budowie zespołu na kolejny sezon?
MICHAŁ MIESZKO GOGOL: W pierwszej kolejności chcemy wiedzieć, które mamy miejsce w tabeli i być pewnym tego, że zostajemy w PlusLidze. Ponadto musimy znać budżet. Nasi działacze dzielnie walczą o pozyskanie nowych sponsorów. Myślę, że jest spora szansa na to, że w przyszłym sezonie będziemy mieli ciekawą drużynę. Niemniej jest jeszcze za wcześnie na budowanie zespołu. Może drużyny pokroju Asseco Resovii czy PGE Skry podejmują jakieś kroki. My jesteśmy młodszym i mniejszym klubem, dlatego musimy jeszcze wstrzymać się i poczekać na zakończenie sezonu.