Michał Potera: Przyjęcie to był klucz do wygranej
Po efektownym zwycięstwie 3:0 w Bydgoszczy, siatkarze MKS-u Będzin z większym spokojem mogą się przygotować do czwartkowego meczu z ONICO Warszawa. - Liga pędzi jak szalona i już skupiamy się na ONICO - mówił w wywiadzie dla oficjalnej strony zagłębiowskiego klubu Michał Potera, grający na pozycji libero.
W Bydgoszczy widzieliśmy stary, dobry MKS, czyli zespół, niebojący się żadnych wyzwań.
Michał Potera: - W Bydgoszczy pokazaliśmy się z innej, tej lepszej strony. W pierwszym secie Łuczniczka prowadziła 19:14, ale wówczas mieliśmy serię dobrych bloków i dobrych zagrywek. Potem właśnie na zagrywce stanął Zlatan Jordanow i został na niej w zasadzie do końca. To był przełomowy set. Wygraliśmy pewnie 3:0, pokazując sobie i kibicom, że możemy i potrafimy wygrywać.
Nie mogło tak być od pierwszej kolejki?
Mogło, rzeczywiście, tak być, ale w Lubinie nam mecz nie wyszedł. Poza tym Cuprum to trochę inna półka siatkarska, niż Łuczniczka. Z kolei w spotkaniu z Czarnymi prowadziliśmy w czwartym secie 14:12 i potem poszła seria siedem punktów ze strony radomian. Można to było inaczej rozegrać i mielibyśmy co najmniej punkt, a może i dwa, gdybyśmy wygrali w tie-breaku. Stało się jednak inaczej.
Wróćmy więc jeszcze do spotkania z Łuczniczką i Twoich statystyk. Miałeś 64% przyjęcia, w tym 50% perfekcyjnego. Ten wynik Cię zadowolił?
Każdy statystyk inaczej to robi, więc nie przywiązuję do tego znaczenia. U jednego statystyka mam – przykładowo – 80 procent, a u innego dużo mniej. Oni piszą to po swojemu… Ale jedno jest pewne, w Bydgoszczy na pewno lepiej zagraliśmy w tym elemencie, czyli w przyjęciu i to był jeden z kluczy do zwycięstwa.
Co poza poprawą przyjęcia spowodowało w Bydgoszczy taką metamorfozę w sposobie gry?
Cały czas wierzymy w siebie i wiemy, że potrafimy dobrze grać w siatkówkę. Brakowało nam tej pewności siebie, serii zagrywek, widowiskowych obron. Jedna, druga akcja od razu podnosi morale. Taka fala poszła…
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Teraz gracie z ONICO Warszawa, która ma wysokie aspiracje w tym sezonie. Pójdziecie za ciosem?
Liga pędzi jak szalona… Od poniedziałku skupiamy się na tym zespole, który jest mocniejszy niż w zeszłym sezonie. W ligę wszedł mocnym uderzeniem. W zeszłym sezonie przegraliśmy z nim w Sosnowcu 1:3, ale to nie znaczy, że wynik się powtórzy. W Bydgoszczy przegraliśmy w poprzednich rozgrywkach 0:3, a teraz wygraliśmy w takim samym stosunku. Nie ma co tego porównywać, to mogą być różne mecze.