Michał Ruciak: jest wielka szansa
Bułgarzy przez ostatnie lata często stawali na drodze biało-czerwonych. Najbardziej pamiętne zwycięstwo Polacy odnieśli nad rywalem podczas mistrzostw świata w Japonii w 2006 roku.
Po zaciętym i dramatycznym spotkaniu biało-czerwoni wygrali w półfinale 3-1 (25:20, 26:28, 25:23, 25:23). Trzy lata wcześniej na MŚ juniorów w Teheranie polski zespół w półfinale też ograł Bułgarów mających w składzie Mateya Kaziyskiego, Krasimira Gaydarskiego i Todora Aleksievewa 3-1, a później w finale 3-2 pokonał Brazylię. Złoci juniorzy z ekipy Castelanniego: Michał Ruciak, Marcel Gromadowski, Paweł Woicki i Marcin Możdżonek dobrze pamiętają tamten mecz sprzed 6 lat.
- Było bardzo ciężko w meczu z Bułgarią ale udało się ich pokonać i mam nadzieję, że teraz też ich zwyciężymy - wspomina jeden z uczestników MŚ w Teheranie, Michał Ruciak. - Dla nas była to pierwsza tak wielka impreza i ogromne przeżycie, doszliśmy do finału gdzie ograliśmy Brazylię. To można powiedzieć była taka pierwsza furtka do dorosłej siatkówki. Graliśmy z najlepszymi chłopakami w naszej kategorii wiekowej. Rywalizacją była naprawdę fajna. Większość z tamtych ekip do dziś gra w seniorskich reprezentacjach. Człowiek się rozwija z wiekiem i każdy ciężko pracował by później dalej rywalizować o najwyższe cele - mówi przyjmujący polskiej reprezentacji, który jak pamięcią sięga nie przegrał nigdy z Bułgarią. - tak mi się wydaje, że ten bilans jest dodatni, choć może gdzieś tam jakaś porażki się przytrafiła. Myślę, że dobry bilans w pojedynkach z Bułgarią może nam jakoś tam w głowach pomóc - twierdzi przyjmujący ZAKSY, który widział grę półfinałowego rywala. - Grają bardzo siłową siatkówkę, są w tym elemencie bardzo silni a do tego dochodzi mocna zagrywka z ich strony. Ten ich atak to po części może być plus dla nas bo my z kolei gramy bardzo dobrze blokiem i obroną - mówi Michał Ruciak i dodaje. - Adrenalina idzie w górę. Każdy z nas to odczuwa, że jesteśmy w półfinale i jest wielka szansa żeby grać dalej o złoto. Trzeba się mocno skoncentrować przygotować mentalnie do tego spotkania. Fizycznie i psychicznie jesteśmy naprawdę mocni i tylko musimy wykorzystać te umiejętności - zapowiada polski przyjmujący.