Michał Ruciak nie czuje zmęczenia
- Mecze reprezentacji, zgrupowania, mistrzostwa Europy i wspaniały sukces w Izmirze - tak wyglądały ostatnie miesiące Michała Ruciaka. Teraz złoty medalista kontynentalnego czempionatu przygotowuje się z klubem do sezonu 2009/10 Plus Ligi. Czasu na odpoczynek praktycznie nie było.
Jednak jak mówi siatkarz dużego zmęczenia nie czuje, bo jego organizm powoli zaczyna przyzwyczajać się do ciągłej pracy. - Dajemy radę z wysiłkiem na treningach i szczerze mówiąc to nie mam z tym większego problemu. Jeżeli tylko jesteśmy właściwie prowadzeni i przygotowania są dobre to można wszystko wytrzymać. Powoli przywykłem do codziennych treningów i spotkań co kilka dni, więc i organizm po jakimś czasie dochodzi do siebie. Taka jest kolej rzeczy, że jeśli jest potrzeba to musimy spiąć się w sobie i wytrzymać - mówi mistrz Europy.Po powrocie do kraju reprezentanci otrzymali tydzień wolnego. Jak zapewnia kędzierzyński przyjmujący nawet tak krótki odpoczynek pozwala zregenerować siły.
- Bardzo ciężko nie jest, chociaż wiadomo ciągły wysiłek to jest duże obciążenie, szczególnie w takich okresach przygotowawczych. Ale nawet jeden, dwa dni wolnego pozwalają zregenerować siły. Tydzień wolnego, który otrzymaliśmy po ME spędziłem w Olsztynie. Mieliśmy tam kilka spraw do załatwienia i powoli szykowaliśmy się na przyjazd do Kędzierzyna. Było z tym trochę biegania, ale i tak udało mi się odpocząć. Spotkałem się ze znajomymi, a przede wszystkim spędziłem ten czas z rodziną. Na pewno nigdy nie będę mógł się nacieszyć moim synkiem i mógłbym z nim przebywać ciągle. Sprawia mi to ogromną frajdę - powiedział z uśmiechem Ruciak.
W tym roku biało-czerwoni zdobyli pierwszy w historii występów na mistrzostwach Europy złoty medal. Teraz trwają już intensywne przygotowania do PlusLigi, która w tym roku zapowiada się bardzo interesująco. Michał Ruciak ma nadzieję, że i z ZAKSĄ uda mu się sięgnąć najwyższych celów.
- Chcielibyśmy wygrywać. Zawsze w sporcie się do tego dąży, ale jakie będą predyspozycje i osiągnięcia to pokaże nam dopiero sezon. Na pewno będziemy ciężko pracować, żeby dobrze wypaść - najpierw w rundzie zasadniczej, a potem w play offach. Bardzo chciałbym zagrać w tym roku w finale, który myślę, że będzie w naszym zasięgu - uważa siatkarz.
Na wtorkowy trening po raz pierwszy stawiła się cała drużyna. Była to też pierwsza okazja do złożenia osobiście gratulacji mistrzom Europy. - Przywitanie było bardzo miłe. Koledzy oczywiście zaczęli od gratulacji, a potem wypytywali o szczegóły pobytu w Turcji. Sukces ten to wielka radość nie tylko dla nas, ale dla wszystkich osób z kręgu siatkówki. Na treningach cały czas do tego wracamy - opowiada przyjmujący. - Pokazaliśmy im też ten złoty medal. Z resztą chyba każdy z nas będzie go zawsze ze sobą zabierał do miejsca, gdzie będzie grał. Jeżeli ma leżeć w domu w Olsztynie, to wolę żeby był ze mną tu w Kędzierzynie. Będę mógł przynajmniej czasem na niego spojrzeć czy pokazać znajomym - dodaje.
W miniony weekend ZAKSA rozegrała pierwszy sparingowy turniej. Michał Ruciak miał wtedy wolne, ale w Zdzieszowicach na pewno już pokaże się na parkiecie.
- To są tak zwane turnieje „przedligowe”. Wiadomo nie ma na nich jeszcze optymalnej formy i sprawdzane są różne ustawienia. Jak rozmawiałem z chłopakami po turnieju w Krośnie to mówili, że są po ciężkim treningu siłowym i brakuje im szybkości, a i fizycznie nie są jeszcze w optymalnej formie. Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu, żeby to poprawić - twierdzi zawodnik. - Teraz przed nami turniej w Zdzieszowicach. Na pewno będziemy chcieli tam wygrać, tym bardziej, że jest to można powiedzieć turniej u siebie. Zagramy przed własnymi kibicami i chcemy się przed nimi dobrze zaprezentować. Po tym turnieju czekają nas też inne sparingi i powoli będziemy na takim etapie, żeby rozpocząć zmagania ligowe - kończy Ruciak. Powrót do listy