Michał Ruciak: wytrzymaliśmy mentalnie i fizycznie
- Cieszymy się, że wytrzymaliśmy ten jakże ważny dla nas mecz mentalnie i fizycznie. Prowadziliśmy grę na równym poziomie - mówił po zwycięstwie nad Asseco Resovią, przyjmujący ZAKSY, Michał Ruciak.
Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mocno dali się we znaki rywalom zagrywką. - Od samego początku ryzykowaliśmy i może serwisem nie zdobyliśmy bezpośrednio dużo punktów, ale skutecznie odrzuciliśmy przeciwnika od siatki. Można było ustawić blok i obronę, a później wyprowadzać kontry - mówi Ruciak i dodaje. - Resovii ciężko było rozegrać piłkę z trzeciego czy czwartego metra, co było właśnie konsekwencją naszego serwisu. Bardzo cieszy zwycięstwo, a najważniejsze jest to, że wytrzymaliśmy ten mecz mentalnie i fizycznie, bo bardzo dużo było długich wymian i niełatwo było zdobywać punkty, ale podołaliśmy zadaniu. Zadowoleni możemy być także z naszej postawy w obronie, bo podbijaliśmy ataki rywala, który omijał nasz blok. Na pewno takie akcje w jakiś sposób mogą deprymować atakujących i podciąć im skrzydła - mówi przyjmujący ZAKSY. Zespół z Kędzierzyna-Koźla po raz drugi już w tym sezonie pokonał ekipę Asseco Resovii. - Podobnie było w ub. roku. Też wygraliśmy z nimi w sezonie zasadniczym, a w play-off byliśmy gorsi. Mam nadzieję, że scenariusz się nie powtórzy i będziemy na tyle mocni, żeby wygrywać z każdym przeciwnikiem - stwierdza Ruciak, którego zespół już w czwartek walczyć będzie w pierwszym meczu Challenge Round Pucharu CEV w Piacenzie. Stawką dwumeczu (rewanż w Kędzierzynie-Koźlu 3.03. godz. 18) z włoskim zespołem CoprAtlantide będzie awans do Final Four. - Jak w każdym meczu bez względu z kim gramy jedziemy walczyć o zwycięstwo. Na pewno nikt z nas nie odpuści. Do Włoch wybieramy się z dużymi nadziejami, a jak będzie, to zobaczymy po meczu - kończy Michał Ruciak.
Powrót do listy