Michał Żurek: walczymy o ośemkę
W ostatnim meczu trzeciej kolejki Indykpol AZS Olsztyn mógł sprawić kolejną niespodziankę, walcząc z PGE Skra Bełchatów. – Rywale postawili na mocną zagrywkę i to oni wygrali – ocenił mecz libero Olsztynian Michał Żurek.
plusliga: W zeszłym sezonie AZS Olsztyn zajął 10 miejsce, w tym przeorganizowany zespół jest wielką niespodzianką.Trzy mecze, trzej trudni rywale. Który mecz był najtrudniejszy?
Michał Żurek: Tak jak przewidywałem, mecz ze PGE Skrą Bełchatów był najtrudniejszy. Graliśmy na ich terenie, w Bełchatowie. Wiedzieliśmy, że przeciwnik bardzo dobrze zagrywa i trzeba będzie się wznieść na wysoki poziom, aby z nim walczyć. I potwierdziło się to co przewidziałem.
- Mecz kibicom się podobał. Też mieliście silną zagrywkę, było dużo walki w obronie, niewiele zabrakło do sukcesu.
- No właśnie czegoś nam zabrakło. Teraz na gorąco trudno powiedzieć czego. W poniedziałek - wtorek na spokojnie razem z trenerem przeanalizujemy mecz i go ocenimy.
- Mieliście dwa przestoje - w połowie drugiego seta i na początku czwartego, kiedy prowadziliście kilkoma punktami .
- Myślę, że to był ten ważny moment. Zaczęliśmy dobrze czwartego seta, „ugryźliśmy” Stepana Antigę w przyjęciu, ale potem Skra się zmobilizowała i zaczęła nas gonić. Postawili na mocną zagrywkę i wygrali mecz.
- Dużo mówi się o kontuzjach w waszym zespole. Nadal nie gra Pablo Bengolea.
- Pablo przyjechał z nami, aby udać się do Łodzi na konsultacje. Dopiero jutro, pojutrze dowiemy się, czy jest zdrowy i będzie mógł z nami trenować. Wrócił za to już Bartek Krzysiek, trenuje z nami i jest gotowy do gry.
- Coraz częściej zawodnicy krytycznie podchodzą do 10-minutowej przerwy po drugim secie. Jak bardzo ona was dekoncentruje?
- W Jastrzębiu po dwóch setach był remis 1:1, trzecią partię wygraliśmy. Z ZAKSĄ prowadziliśmy 2:0 i po przewie przegraliśmy, teraz ze Skrą trzeciego seta wygraliśmy. Jednych więc ta przerwa mobilizuje, innych dekoncentruje. Na pewno nie jest to nic fajnego, jak wygrywasz 2:0 i musisz zejść na długą przerwę i tracisz koncentrację. Z drugiej strony musimy się do tego przyzwyczaić, taki jest nakaz odgórny.
- Na koniec zapytam o cele zespołu. Przed sezonem mówiło się o awansie do fazy play-off, teraz po trzech fantastycznych meczach chcecie ugrać coś więcej?
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia (śmiech). Ale my spokojnie gramy z meczu na mecz i teraz myślimy już o kolejnym przeciwniku. Cel się nie zmienił, jest nim ósemka po rundzie zasadniczej. A co będzie potem? Potem będziemy dalej walczyć.