Michał Żurek: zrobiliśmy krok do przodu
- Jak ktoś przegrywa siedem meczów z rzędu i ma spotkania, w których gra dobrze, jak np. z Częstochową i nagle coś się załamuje, to na pewno ma to w głowie – wspomina fatalną serię Farta libero kieleckiego zespołu, Michał Żurek. Wszystko wskazuje jednak na to, że podopieczni Grzegorza Wagnera ten zły okres mają już za sobą.
- Cieszymy się z tego zwycięstwa, ale mamy jeszcze sporo do poprawy – tak spotkanie z Olsztynem komentował Michał Żurek, libero Farta Kielce. Podopieczni Grzegorza Wagnera w miniony poniedziałek zrobili to, co do nich należało i pokonali 3:1 olsztyński AZS. Zwycięstwo okazało się być tym ważniejsze, że gwarantuje kielczanom walkę w play-off. W poniedziałkowym meczu kluczowym elementem była zagrywka. Fart zdobył tym elementem aż 11 punktów. – Pierwszy i drugi set to były indywidualne popisy Xaviera i Marcusa. W czwartym było podobnie. Tylko w trzeciej partii tego zabrakło i ta padła łupem Olsztyna – analizował Żurek.
Dla Farta zwycięstwo z podopiecznymi Tomaso Totolo było drugą wygraną w ostatnim czasie. Wcześniej kielczanie nie byli w stanie zwyciężyć w siedmiu spotkaniach z rzędu. - Jak ktoś przegrywa siedem meczów z rzędu i ma spotkania, w których gra dobrze, jak np. z Częstochową i nagle coś się załamuje, to na pewno ma to w głowie. Wygraliśmy mecz w Jastrzębiu na trudnym terenie – oczywiście oni nie byli tam pełnym składem, ale życzę wszystkim drużynom PlusLigi żeby tam wygrywały 3:2 tak jak my – tłumaczy Żurek jednocześnie zaznaczając, że ta fatalna seria porażek nie zepsuła atmosfery w drużynie. - Atmosfera była cały czas dobra. Oczywiście nikt nie powie, że w sporcie zawodowym po siedmiu przegranych nie myśli się o tym i tak było. Na pewno brakowało nam pewności siebie. Myślę jednak, że to wszystko jest już za nami. Udało nam się zwyciężyć w dwóch meczach i możemy spokojnie przygotowywać się do play-offów. Zrobiliśmy krok do przodu i idziemy dalej.
Teraz przed kielczanami kolejny ważny mecz. Rywalem będzie zespół, w którym Michał Żurek występował w ubiegłym sezonie, czyli Trefl Gdańsk. - Z Treflem gramy już o zupełnie inne cele. Teraz próbujemy uciec z tego ósmego miejsca, żeby nie grać w play-off z Bełchatowem. Obecnie jesteśmy na siódmej pozycji, ale jeszcze Częstochowa ma „łatwe” mecze, bo gra z Warszawą i tam może ugrać jakieś punkty i z Delectą. My zrobimy wszystko, żeby nie być na tej ósmej pozycji i grać w play-off z kimś innym. W pierwszej rundzie walczyliśmy ze Skrą, ale wszyscy wiedzą, że wygrać z nimi trzy razy to się jeszcze nie zdarzyło od kilku lat. Może jestem wielkim optymistą, chciałbym ich pokonać, ale na pewno będzie łatwiej z kimś innym – zapowiada libero Farta.