Miesiąc przerwy będzie poświęcony na dalszą pracę
Tydzień po pechowym meczu w Gdańsku, Indykpol AZS Olsztyn zagrał z siatkarzami z Kielc. Goście okazali się bardziej skuteczni, pewnie pokonując Akademików.
- Zagraliśmy dobre spotkanie, choć fajerwerków nie było. Tym bardziej jesteśmy zadowoleni, że wygraliśmy za trzy punkty na wyjeździe. Zwycięstwo na pewno da nam spokój i umożliwi spokojny trening w czasie przerwy- powiedział Rafał Buszek.
Siatkarze Farta Kielce potwierdzili, że nareszcie osiągają stabilizację. - Bardzo się cieszę z wygranej. Wspominałem już wcześniej, że z meczu na mecz powinniśmy grać coraz lepiej. Współpraca Pierre Pujola z zespołem jest lepsza. Współczuję olsztynianom kontuzji Ananiewa. Po takich sytuacjach na pewno ciężko jest się pozbierać. Przerwa w rozgrywkach jest dla AZS-u w najlepszym momencie, dla nas już nie, bo wygrywamy kolejne spotkania. Myślę, że AZS da radę. Wiem to, bo sam przeżywałem taką kontuzję Dawida Murka, gdy trenowałem AZS Częstochowa- podsumował na konferencji prasowej, trener Farta Kielce, Grzegorz Wagner.
W drużynie kieleckiej skutecznie punktowali środkowi, siedemdziesiąt pięć procent skuteczności w ataku miał Adam Kamiński. Dwa wykonane ataki skończył Miłosz Zniszczoł. Największą przewagę siatkarze mieli jednak w bloku. Zdobyli dziesięć punktów w tym elemencie, przy czterech olsztynian.
- Cieszymy się z trzech kolejnych punktów. Drugi raz z rzędu zagraliśmy niezły mecz i to bardzo cieszy. Nieźle zagraliśmy blokiem i atakiem. Ważne, że nie było przestojów, to było decydujące. Liczymy na kolejne punkty w następnych spotkaniach- stwierdził po meczu kapitan przyjezdnych, Maciej Pawliński. Przyjmujący Rafał Buszek upatruje siły kielczan w zespołowości.- Zagraliśmy wszyscy, każdy wniósł coś od siebie. Nie było jednego elementu, który wpłynąłby na wynik. Każdy pokazał dobrą grę- podsumował zawodnik.
Kapitan Indykpolu AZS Olsztyn nie ukrywał rozczarowania po czwartkowym meczu.- Co ja mogę powiedzieć po takim meczu? Na pewno jest nam wstyd. Nasze samopoczucie nie jest najlepsze. Obiecaliśmy sobie, że mecz w Gdańsku był wypadkiem przy pracy i że na spotkanie z Fartem wychodzimy z ambicją, aby walczyć o każdą piłkę. Niestety w tym meczu nie znaleźliśmy żadnego punktu zaczepienia. Sam chciałbym znaleźć przyczynę naszej przegranej. Mogę jedynie przeprosić za ten mecz. Teraz mamy przerwę i zabieramy się ostro do pracy. Postaramy się żeby takie mecze już więcej się nie powtórzyły. Kibice znowu nas nie zawiedli, a my nie potrafiliśmy się odwdzięczyć.- powiedział Paweł Siezieniewski.
Zawodnicy z Olsztyna mieli niską skuteczność w ataku, jednak największym mankamentem było przyjęcie zagrywek kielczan. Po kontuzji Metodiego Ananiewa, na przyjęciu zagrał Igor Yudin. - Staraliśmy się znaleźć odpowiedni rytm. Zagraliśmy w nowym ustawieniu. Niestety, nie wyszło tak, jak byśmy chcieli i oczekiwali. Fart zagrał bardzo dobrze w obronie. Musimy wykorzystać zbliżającą się przerwę, aby znaleźć właściwą drogę. W naszej pracy, w treningach musimy odnaleźć pewność siebie, aby grać lepiej - dodał trener Tomaso Totolo.