Mikko Oivanen: może wrócę do Polski
Dwa pierwsze mecze o brąz Asseco Resovii z Tytanem AZS Częstochowa w hali na Podpromiu obserwował były atakujący klubu z Rzeszowa, Mikko Oivanen. Fin zakończył już sezon w Turcji, gdzie występował w barwach IBB Spor Stambuł.
- Tydzień temu skończyłem sezon w Turcji i przyjechałem do Polski, ponieważ tutaj mieszka moja dziewczyna, Monika - wyjaśnia przyczyny wizyty, MIKKO OIVANEN. - Postanowiliśmy odwiedzić kilku znajomych w Rzeszowie i zobaczyć spotkania Resovii z AZS Częstochowa. W Polsce spędzę około tydzień czasu, a potem razem z Moniką wyjedziemy do Finlandii. Dzięki temu, że mam obecnie trochę wolnego przed zgrupowaniem kadry na LŚ, mogę sobie pozwolić na wakacje i odpoczynek.
PlusLiga: - Jakie masz wrażenia z gry w Belediyesi Stambuł? Chyba przedwcześnie skończyliście sezon odpadając już w ćwierćfinale play-off…
Mikko Oivanen: - Faktycznie, sezon zaczęliśmy bardzo dobrze. Mieliśmy fajną serię zwycięstw, ale potem było już nieco gorzej i nie mogliśmy wrócić do dobrej gry z początku sezonu. Niestety, w ćwierćfinale odpadliśmy z silnym kadrowo Fenerbahce Stambuł.
- Grałeś już w lidze tureckiej jeszcze przed przyjściem do Asseco Resovii. Jakie są twoje doświadczenia z tegorocznego sezonu i jak wiele zmieniło się w rozgrywkach w Turcji od czasu, kiedy grałeś tam poprzednim razem.
- W tych najsilniejszych zespołach, które liczą się w walce o mistrzostwo jest coraz więcej uznanych zawodników, takich jak np. Milijković, Marshall, czy Agamez. Jeśli jednak chodzi o poziom rozgrywek, to poza wzmocnieniem kadrowym tych najlepszych zespołów, nie zmieniło się wiele. Jest też kilka drużyn słabych, które znacznie odbiegają poziomem od tych z czołówki, co powoduje, że liga nie jest do końca wyrównana. Podobnie było jednak także w PlusLidze, ponieważ te najlepsze zespoły z czołówki były dużo silniejsze od tych z dołu tabeli.
- Jak się czujesz pod względem fizycznym? Po zakończeniu ubiegłego sezonu w barwach Asseco Resovii była taka obawa, że będziesz musiał przejść operację kolana i mieć dłuższą przerwę w grze.
- Czuję się dobrze. W zeszłym roku miałem miesięczną przerwę w grze w trakcie sezonu reprezentacyjnego, dlatego mogłem sobie odpocząć i nie był potrzebny żaden zabieg chirurgiczny ani nawet zastrzyki na kolano. Teraz również czuję się dobrze. Grałem cały sezon bez żadnej kontuzji ani urazu. Wszystko było w porządku jeśli chodzi o moje zdrowie, dlatego myślę, że miałem dobry sezon.
- Czy zostajesz w Turcji na kolejny sezon?
- Póki co, nie wiem jeszcze w jakim klubie będę grać w przyszłym roku. Jest jeszcze za wcześnie na takie deklaracje. Będę rozważał różne oferty i wszystko jest otwarte na ten moment. Nie wykluczam także powrotu do PlusLigi, ponieważ bardzo dobrze wspominam pobyt tutaj, a przede wszystkim grę przed liczną publicznością. W Turcji niestety nie mogłem liczyć na taką ilość kibiców, jak na meczach w Rzeszowie. Byłoby fajnie móc znowu zagrać dla polskich kibiców.
- Zaskoczony jesteś, że twój były klub Asseco Resovia, odpadł w półfinale PlusLigi i walczy tylko o 3. miejsce?
- Nie do końca, ponieważ ZAKSA jest też bardzo silną drużyną, a w rywalizacji dwóch tak dobrych i wyrównanych zespołów wszystko mogło się zdarzyć. Myślę, że przed tymi pojedynkami szanse obu zespołów na awans do finału były równe.
- Już niebawem rozpocznie się sezon reprezentacyjny. Jesteś w kadrze Finlandii na LŚ, czy zagrasz w tych rozgrywkach w pełnym wymiarze?
- Tak, zamierzam grać w reprezentacji przez całe lato. Sezon w Turcji skończył się dla mnie dość wcześnie i nie był takie wyczerpujący, dlatego powinien być gotowy do gry w LŚ już od początku tych rozgrywek, tym bardziej, że po Lidze Światowej czeka nas pewnie znów okres wakacji. Na pewno nie będzie więc tak, że będę musiał grać w kadrze przez pięć miesięcy bez żadnej przerwy, dlatego powinienem dać radę.
- Będziesz miał okazję współpracować z trenerem Castellanim, byłym szkoleniowcem reprezentacji Polski. Czy miałeś już okazję do rozmowy z nim?
- Nie miałem jeszcze osobistych kontaktów z trenerem. Na pewno jest to znany i ceniony szkoleniowiec. Zresztą od ponad dwóch miesięcy ma okazję trenować Fenerbahce Stambuł i wraz z jego przyjściem ten zespół gra wyraźnie lepiej. Myślę, że Fenerbahce, które wyeliminowało mój klub w ćwierćfinale play-off i awansowało już do finału i ma duże szanse na mistrzostwo.