Mila Labasta: wideo weryfikacja na plus, ale....
Czech Mila Labasta, który jako II sędzia prowadził mecz 17. kolejki PlusLigi pomiędzy Jastrzębskim Węglem a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, bardzo pozytywnie ocenił polski pomysł z wideo weryfikacją. Stwierdził jednak, że zbyt często jest ona stosowana jako element taktyki, a nie jako faktyczne narzędzie do kontroli spornych akcji.
- Przede wszystkim, dla mnie to coś zupełnie nowego i minie sporo czasu zanim dokładnie poznam wszystkie tajniki wideo weryfikacji. Mam na myśli nie regulamin, ale jego praktyczne zastosowanie w rywalizacji meczowej - przyznał Mila Labasta.
Jego zdaniem regulamin systemu challenge jest klarowny i zrozumiały, przynajmniej w teorii - jeśli drużyna prosi o weryfikację decyzji sędziowskiej, może przy okazji sprawdzać dowolny fragment ostatniej akcji, który jest objęty regulaminem. - Tak zostały nam przedstawione zasady i tego trzymaliśmy się podczas meczu - podkreślił Czech. Dodał jednocześnie, że mimo iż razem z pierwszym arbitrem, Serbem Dejanem Jovanovicem niezwykle czujnie i skrupulatnie starali się zarządzać challengem i tak pojawiły się pewne problemy w końcówce drugiego seta. - Chodziło o to, która czynność wydarzyła się wcześniej - piłka upadła na aucie, czy zawodnik dotknął siatki - tłumaczył czeski arbiter podkreślając, że takie niuanse są nie do wychwycenia nawet przez "sokole oko".
- Dlatego jeśli wideo weryfikacja miałaby zacząć obowiązywać powszechnie, należy dokładniej popracować nad jej kryteriami. Zauważyłem bowiem, że stała się elementem taktyki meczowej drużyn, a nie faktycznym narzędziem do rozwiązywaniem kwestii spornych - zwrócił uwagę Mila Labasta.
Czechowi nie podoba się też pomysł ewentualnego angażowania do oceny akcji kapitanów drużyn, co jego zdaniem spowodowałoby dyskusje i przedłużanie czasu trwania pojedynku. - Gdyby kapitanowie dostali prawo udziału w monitoringu, obecność sędziów w siatkarskim widowisku stałaby się zbędna.
Podsumowując pierwszą przygodę z systemem challenge Labasta przyznał, że osobiście jest wielkim zwolennikiem wszelkich nowinek technicznych, szczególnie takich, które - jak wideo weryfikacja - ułatwiają pracę sędziom. - Są takie piłki, których arbiter nie jest w stanie dobrze ocenić, za którymi po prostu nie nadąża. W tej sytuacji challenge jest zbawienny. Bardzo dobry pomysł, ale nie sądzę, żeby szybko został wcielony, gdyż jest to bardzo kosztowna inwestycja, na którą nie stać obecnie ani CEV ani FIVB.