Milad Ebadipour: kocham siatkówkę, więc trudno bez niej wytrzymać
Milad Ebadipour, czyli irański przyjmujący PGE Skry, na czas kwarantanny został w Bełchatowie. Jak sobie radzi?
- Większość czasu spędzam na oglądaniu filmów czy czytaniu książek. Trzy dni w tygodniu chodzę też na siłownię i pracuję, by podtrzymać formę. Wiadomo, że nie są to takie ćwiczenia, jak podczas sezonu, ale cały czas chcę być w ruchu - mówi Irańczyk.
Jeden z najlepszych graczy PGE Skry podkreśla, że brakuje mu jego ukochanej dyscypliny. - Naprawdę bardzo tęsknię za siatkówką, za chłopakami z PGE Skry i z reprezentacji - mówi Ebadipour. - Plany reprezentacyjne się zmieniły, więc nie mogę zobaczyć kolegów z kadry. Trzeba jednak pamiętać, że problem pandemii jest globalny i nie możemy myśleć tylko o sobie. Siatkówka to moja praca i moja miłość, więc trudno jest zostać w domu bez niej.
Przypomnijmy, że PGE Skra planuje wznowić zajęcia w połowie czerwca i rozpocząć przygotowania do nowego sezonu, którego start planowany jest na początek września.