Milad Ebadipour: lubię grać w Polsce
Milad Ebadipour jest już w Bełchatowie. We wtorkowe popołudnie po raz pierwszy odwiedził siedzibę klubę. - Chciałbym pomóc drużynie w wygraniu Superpucharu Polski – zapowiada przyjmujący PGE Skry.
PGE SKRA BEŁCHATÓW: Jesteś podekscytowany przyjazdem do Bełchatowa?
MILAD EBADIPOUR: To dla mnie wspaniały kontrakt, drugi zagraniczny, ponieważ pierwszy raz grałem w Katarze. Lubię grać w Polsce.
Jak dużo wiesz o zespole PGE Skry?
MILAD EBADIPOUR: To nie jest anonimowy klub. Ludzie na świecie znają i mówią o PGE Skrze Bełchatów. To utytułowany klub, ma świetnych zawodników, jak np. Wlazły, Kłos, Lisinac czy Penchev. Mam tu szansę na grę wśród tak świetnych siatkarzy. To bardzo dobra drużyna.
Czy poznałeś już kogoś z drużyny PGE Skry osobiście?
MILAD EBADIPOUR: Trzy lata temu grałem przeciwko Michałowi Winiarskiemu w Mistrzostwach Świata w Polsce, był świetnym siatkarzem, w mojej opinii jednym z najlepszych na świecie. Chciałbym się od niego wiele nauczyć. Teraz jest trenerem, ale nie mogę do niego powiedzieć „trenerze”, ponieważ jeszcze trzy lata temu grałem przeciwko niemu (śmiech). Jest dobrym człowiekiem i był niesamowitym siatkarzem. Słyszałem, że miał problemy z plecami. Jest mi smutno, że z tego powodu musiał tak wcześnie zakończyć sportową karierę.
Jak w Iranie komentuje się Twój transfer?
MILAD EBADIPOUR: Ludzie w Iranie ufają mi i lubią m.in. dlatego, że wybrałem grę w Bełchatowie. Miałem oferty z Turcji, Rosji oraz z Włoch, ale zdecydowałem się grać w PGE Skrze.
Dlaczego?
MILAD EBADIPOUR: To dla mnie pierwsza i ostatnia szansa na taką grę. Miałem propozycję z innych klubów na świecie, ale nie wybrałem ich. Zdecydowałem się na PGE Skrę, ponieważ w mojej opinii był to dla mnie najlepszy wybór.
O jakie cele chciałbyś rywalizować z PGE Skrą?
MILAD EBADIPOUR: Bardzo ważne jest dla mnie, aby wygrać mistrzostwo Polski. Trzykrotnie wygrywałem złote medale mistrzostw, dwa razy zdobywałem srebrny medal. Trenuję i daję z siebie 100 procent, bo chcę pomóc innym zawodnikom, a oni mogą pomóc mi. Taka jest zasada - oni pomagają mi, a ja im, dlatego, że jesteśmy jedną drużyną. Na początek chciałbym pomóc drużynie w wygraniu Superpucharu Polski.
Masz za sobą bardzo wyczerpujący sezon reprezentacyjny, jak się czujesz?
MILAD EBADIPOUR: Wracam z Japonii, gdzie rywalizowaliśmy w Pucharze Wielkich Mistrzów. Graliśmy m. in. przeciwko takim reprezentacjom jak Brazylia i Włochy, dlatego jestem trochę zmęczony, ale czuję się dobrze, bardzo dobrze, lepiej niż wcześniej.
W ostatnich miesiącach rywalizowałeś z reprezentacją Iranu na wielu frontach. Jak oceniasz uzyskane przez was wyniki?
MILAD EBADIPOUR: Liga Światowa nie była dla Iranu najlepszym turniejem, mieliśmy dużo kontuzji. Potem przyszła kolej na kwalifikacje do Mistrzostw Świata 2018, zakwalifikowaliśmy się na ten turniej, a nasza gra była dużo lepsza. W Pucharze Wielkich Mistrzów pokazaliśmy światu, że możemy grać lepiej, niż w Lidze Światowej. Po raz pierwszy zdobyliśmy brązowy medal dla Iranu w takiej imprezie.
To Twój pierwszy dzień w Bełchatowie, ale czy zdążyłeś poznać już jakieś polskie słówka?
MILAD EBADIPOUR: Tak: „cześć”, „dzień dobry” i „dziękuję”. Spróbuję nauczyć się języka polskiego.