Miłosz Hebda marzy o medalu
- Przed każdym meczem są nadzieje, że uda się coś ugrać. Na boisko wychodzimy z założeniem i myślą, że chcemy ten mecz wygrać. Skra postawiła nam takie warunki , a nie inne. Zagrali w każdym elemencie lepiej od nas – mówi w rozmowie z PlusLigą atakujący Tytan AZS Częstochowa Miłosz Hebda i dodaje - Na Rzeszów na pewno uda się znaleźć motywację. Postaramy się wygrać, aby do półfinałów podejść z lepszym nastawieniem.
PlusLiga: PGE Skra Bełchatów postawiła trudne warunki gry, jednak nie było to dla Was żadnym zaskoczeniem. Nie mniej chyba były nadzieje, że uda się coś ugrać?
Miłosz Hebda: Przed każdym meczem są nadzieje, że uda się coś ugrać. Na boisko wychodzimy z założeniem i myślą, że chcemy ten mecz wygrać. Skra postawiła nam takie warunki , a nie inne. Zagrali w każdym elemencie lepiej od nas. Wielkie gratulacje dla nich za to. My staraliśmy się coś z tego meczu wynieść, coś ugrać, ale niestety się nie udało.
- Nie można po tym meczu nie zadać pytania co się stało w drugim secie, gdzie do stanu (14:16) gra była wyrównana, a potem wszystko stanęło. Co było tego przyczyną?
- Trudno coś powiedzieć, czy była to wina przyjęcia, czy czegoś innego. Gdy w polu zagrywki stanął Paweł Woicki - zagrywał siedem razy - jednak nie posłał nam siedmiu asów. To my nie daliśmy sobie rady. Tak się niekiedy zdarza, choć nie powinno się tak dziać w siatkówce. U nas w sezonie tak się kilka razu zdarzyło. Trudno jest mi wytłumaczyć co się stało.
- W meczu z mistrzem Polski dostałeś szansę od trenera Kardosa i zagrałeś półtora seta. W całym sezonie PlusLigi do tej pory nie miałeś takiej okazji. Jak byś ocenił swoją grę?
- Zgadza się. Ten mecz był meczem, w którym do tej pory zagrałem najdłużej. Jestem bardzo zadowolony z tego, że mogłem w ogóle zagrać. Na pewno mogłem zagrać dużo lepiej, niż zagrałem. Będę dążył do tego, żeby grać jeszcze lepiej.
- Wszedłeś na boisko w połowie meczu, to nie jest łatwa sytuacja, kiedy wcześniej stoi się w kwadracie rezerwowym, a na tablicy jest wynik, który raczej nie napawa optymizmem.
- Gra się na pewno ciężko jeśli wchodzi się w meczu z Bełchatowem. Ciężko wejść w taki mecz, ale na pewno każdy się starał grać na sto procent . Ja kiedy jestem na boisku tak rzadko to muszę przyznać, że nie potrafię zapanować do końca nad nerwami. Nie mogę się rozluźnić. Z upływem czasu było już coraz lepiej. Nauczyłem się czegoś nowego, ale to prawda, że ciężko się wchodzi w takich momentach.
- Podczas meczu z Delectą świetnie spisywaliście się w obronie i wykorzystywaliście sytuacje w kontratakach. Podczas sobotniego meczu ze Skrą zabrakło tych elementów. A może też ryzyka na zagrywce?
- Łatwo jest powiedzieć o ryzyku na zagrywce. Podczas tego meczu zagrywka nam nie „siedziała”. Ciężko jest ryzykować kiedy istnieje duża szansa na to, że zepsuje się zagrywkę. Wtedy stara się tylko jakoś utrudnić zagrywkę, ale przede wszystkim ją przebić na drugą stronę. Jednak wtedy nie gra się na maksa. W głowie ma się to, że ta zagrywka dziś nie jest twoją mocną stroną i ciężko się wtedy serwuje. Jeśli chodzi o obronę to myślę, że w sobotnim meczu Skra obnażyła nas w każdym elemencie. Pokazała nam od nich słabsi i przy takim przeciwniku widać wszystkie błędy. Będziemy się starać na treningu je wyeliminować, żeby w półfinałach lepiej się zaprezentować.
- Przed Wami kolejna faza rozgrywek, zaczyna się walka o medale. Czy po cichu myślicie już o szansie na zdobycie medalu? Brązowy medal jest w Waszym zasięgu.
- Na pewno. Kiedy jest się już w tej czwórce to na pewno myśli się, że fajnie by było zdobyć ten medal. Myślę, że na razie skupiamy się na następnym meczu, jaki będzie. Nie ma jakiś większych rozmów o tym, że mamy szansę na medal. Ja w drużynie tego nie odczuwam. Myślimy o kolejnym przeciwniku, a przed nami mecz z Rzeszowem.
- Uda się jeszcze znaleźć motywację na mecz z Rzeszowem, który jest właściwie meczem o pietruszkę?
- Na Rzeszów na pewno uda się znaleźć motywację. To jest dobry przeciwnik. W Rzeszowie gra się bardzo fajne mecze. Do hali na Podpromiu przychodzi bardzo dużo ludzi i jest super atmosfera, więc obie drużyny dadzą z siebie wszystko. Postaramy się wygrać, aby do półfinałów podejść z lepszym nastawieniem.