Miroslav Palgut: na EUROVOLLEY POLAND 2017 nie ma łatwych grup
Słowacja w fazie grupowej EUROVOLLEY POLAND 2017 zagra z reprezentacją Włoch, Niemiec i Czech. - Na mistrzostwach Europy nie ma łatwych grup - powiedział Miroslav Palgut, trener reprezentacji Słowacji i BBTS Bielsko-Biała.
PLUSLIGA.PL: Słowacja w fazie grupowej EUROVOLLEY POLAND 2017 zagra w grupie B z Włochami, Niemcami i Czechami. Jest pan zadowolony z takiego losowania?
MIROSLAV PALGUT: Na mistrzostwach Europy nie ma łatwej grupy. Reprezentacja Włoch bardzo dobrze prezentowała się na ostatnich igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, że to faworyt naszej grupy. Niemcy natomiast w ostatnim czasie nie grali w Lidze Światowej i nie prezentowali bardzo wysokiego poziomu. Ich ostatnim sukcesem jest złoty medal na Igrzyskach Europejskich w Baku. Choć trzeba też pamiętać, że w składzie tej drużyny zaszły zmiany. Pojawiło się kilku młodych zawodników. Nasz zespół będzie chciał zająć jak najwyższe miejsce.
Można powiedzieć, że po raz kolejny Słowacja stoczy bratobójczą walkę z Czechami.
MIROSLAV PALGUT: To prawda, graliśmy ze sobą wielokrotnie. Doskonale wiemy jak grają Czesi, a oni wiedzą jak my gramy. Zanim przyjdzie się nam zmierzyć w fazie grupowej mistrzostw Europy, spotkamy się rozgrywkach Ligi Światowej. Uważam, że dla naszych drużyn będzie to ważny sprawdzian przed turniejem w Polsce.
Grupa B mecze fazy grupowej rozegra w Szczecinie, chyba szkoda że nie w TAURON Arenie Kraków lub katowickim Spodku? Kibice ze Słowacji i Czech mieliby zdecydowanie bliżej do tych miast.
MIROSLAV PALGUT: Przed losowaniem wiedzieliśmy, że Polska mecze fazy grupowej będzie rozgrywać w Gdańsku. Stwierdziłem, że z jednej strony byłoby bardzo fajnie zmierzyć się z gospodarzami turnieju. Na trybunach na pewno panowałaby świetna atmosfera. Nie będę ukrywał, że nie chcieliśmy trafić do Szczecina. Niestety los tak sprawił, że to właśnie tam zagramy fazę grupową. Rzeczywiście ze względu na naszych i czeskich kibiców lepiej byłoby, żebyśmy grali w Krakowie albo Katowicach.
Po uroczystej Gali Losowania EUROVOLLEY POLAND 2017 pojawiły się głosy, że tak zwana grupa śmierci to grupa C, w której zagra Rosja, Bułgaria, Słowenia i Hiszpania. Zgadza się pan z tą opinią?
MIROSLAV PALGUT: Od wielu lat mówi się, że na danym turnieju jest jakaś grupa śmierci i na tym skupia się uwagę. Wybiera się ją na podstawie ostatnich ważnych osiągnięć drużyny. Wielu natomiast pomija i nie wspomina o potencjale teoretycznie słabszych zespołach. Dwa lata temu nikt nie sądził, że Słowenia awansuje do finału i wywalczy medal na mistrzostwach Europy. Prawda jest taka, że wszystko będzie zależało od tego w jakiej dyspozycji będzie znajdowała się dana drużyna. Trudno przewidzieć, które zespoły będą walczyć o medale mistrzostw Starego Kontynentu.
Na ostatnich mistrzostwach Europy to właśnie reprezentacja Słowenii sprawiła miłą niespodziankę swoim kibicom.
MIROSLAV PALGUT: Warto przypomnieć, że reprezentacja Słowenii ma bardzo dobrych zawodników, którzy grają w zagranicznych ligach, m.in. we Włoszech. Prezentują naprawdę wysoki poziom sportowy. Niestety w naszej drużynie brakuje zawodników, którzy zdobywaliby doświadczenie poza granicami naszego kraju. Jedynie Matej Patak i Milan Bencz gra we Francji. Dużo lepiej mieć w kadrze siatkarzy, którzy co tydzień grają ciężkie mecze lidze, czy mają okazję brać udział w rozgrywkach europejskich, na przykład w Lidze Mistrzów czy Pucharze CEV. W jeden miesiąc przygotowań nie da się wszystkiego wypracować. Jednak na pewno mogę wszystkim obiecać, że podczas EUROVOLLEY POLAND 2017 będziemy walczyć o każdy punkt i zwycięstwa. Zobaczymy jak daleko uda się nam zajść.