Mistrz gotowy na trudny półfinał
PGE SKRA Bełchatów odniosła trzecie zwycięstwo nad AZS Politechniką Warszawską w I rundzie play off i awansowała do półfinału PlusLigi. - Udało nam się kontrolować wszystkie trzy spotkania. Zagraliśmy dobrze, byliśmy skoncentrowanie i skupieni- mówił po spotkaniu trener aktualnych mistrzów Polski, Jacek Nawrocki.
- PGE Skra po raz trzeci pokonała Politechnikę. Czy ten mecz różnił się od tych dwóch pierwszych spotkań rozegranych w Bełchatowie?
Jacek Nawrocki: Nie patrząc na małe punkty sądzę, że były to bardzo podobne mecze. Myślę, że udało nam się kontrolować te trzy spotkania. Zagraliśmy dobrze, byliśmy skoncentrowanie i skupieni. Tego wszystkiego wystarczyło nam, aby odnieść sukces. W czasie rundy zasadniczej mieliśmy nauczkę, bo rozegraliśmy dwa trudne mecze z zespołem z Warszawy. Myślę, że to nam również pomogło w sferze psychicznej.
- Pana podopieczni bardzo dobrze spisywali się w polu serwisowym. To był ten sposób, ta taktyka na stołeczny zespół?
- W tym spotkaniu graliśmy trudną zagrywką. Oczywiście każda taktyka zaczyna się od zagrywki do tego trudnej i kierowanej. Różnie to wychodzi. Przykład mieliśmy w czasie turnieju finałowego Final Four. W tym spotkaniu, mówiąc kolokwialnie, zagrywka nam "siedziała", co ułatwiło bardzo grę na siatce jak również w systemie blok- obrona.
- Przed rozpoczęciem fazy play off mówił Pan, że spotkania z Politechniką będą dobrym przetarciem przed kolejnymi rundami. To się sprawdziło czy może jest Pan zawiedziony?
- Nie jestem zawiedziony. Myślę, że wielokrotnie w czasie tych trzech potyczek spotykaliśmy się z zagrywką mocną, kierowaną. Naprawdę warszawski zespół gra bardzo dobrze w tym elemencie i to był dla nas dobry sprawdzian. Mogę powiedzieć, że w tym spotkaniu mieliśmy najlepsze antidotum na tę zagrywkę.
- Obawiał się Pan trochę tego meczu, jeśli chodzi o sferę psychiczną zawodników i ostatnie wydarzenia?
- Oczywiście, że tak. Jesteśmy w takiej sytuacji, że zespół może różnie zareagować. Jednak jest na tyle doświadczony, że potrafił się zmobilizować. Odpowiednia motywacja przed meczem spowodowała, że to skupienie było adekwatne do potrzeb na to spotkanie. Natomiast myślę, że jeszcze ten ostatni mecz, który graliśmy z Rosjanami w Final Four, kilkakrotnie będziemy rozgrywać i do niego wracać. Na szczęście w potyczce z Politechniką zapomnieliśmy o nim.
- W półfinale Skra zmierzy się z zespołem z pary Delecta - Jastrzębski Węgiel. Czy wolałby Pan z jakiś względów zmierzyć się szczególnie z którąś z tych drużyn ?
- Absolutnie nie mam żadnych preferencji co do przeciwnika w półfinale. Natomiast mogę się spodziewać tego, że zespół, który wygra rywalizację w tej parze, będzie zespołem, który jest na fali. Dla Delecty będzie to na pewno duży sukces. Jednak sprawa jest otwarta. Myślę, że Jastrzębie jest trochę bardziej nieobliczalnym zespołem, budowanym z resztą po to, aby zdobyć mistrzostwo Polski. Tak czy inaczej musimy się przygotować na trudny półfinał.