Mistrz gra z wicemistrzem
Gdy mistrz kraju gra z wicemistrzem, to automatycznie ten mecz staje się wydarzeniem kolejki. PGE Skra Bełchatów podejmie w sobotę Asseco Resovię Rzeszów. Oba zespoły w porównaniu z poprzednim sezonem wzmocniły składy. Tym bardziej szykuje się interesujące wydarzenie. Ciekawej gry można spodziewać się w Bydgoszczy. Delecta zmierzy się w niedzielę z Domexem Tytanem AZS-em Częstochową. Sprawa gry Piotra Gruszki w zespole gospodarzy jest otwarta.
- Nie podejmuję się nie tylko typowania wyniku, ale również wskazania zwycięzcy w meczu w Bełchatowie - mówi mistrz olimpijski Włodzimierz Sadalski. - Jest to początek sezonu. Na pewno oba zespoły nie są w najwyższej formie. PGE Skra gra bez kilku czołowych zawodników. Może kluczowe znaczenie będzie miała seria kilkunastu porażek z rzędu rzeszowian z drużyną trenera Jacka Nawrockiego.Zdaniem Włodzimierza Sadalskiego Asseco Resovia zechce przerwać tę passę, pokazać, że umie wygrywać z PGE Skrą. - Ten czynnik może dodatkowo mobilizować rzeszowski zespół - powiedział Włodzimierz Sadalski. - Moment na wygranie pierwszego meczu z Bełchatowem po długiej serii porażek jest sprzyjający.
Jaką taktykę na to spotkanie przyjmie trener Jacek Nawrocki? - Myślę, że rozpoczną mecz z młodym Hebdą w ataku, a nie z trzema przyjmującymi - powiedział Włodzimierz Sadalski. - Polski Związek Piłki Siatkowej wyraził zgodę na jego grę więc nie ma sensu, żeby siedział na ławce. Trzeba też pamiętać, że z trzeciego metra świetnie potrafią atakować i Kurek, i Antiga. Jacek Nawrocki na pewno ma spore pole manewru.
Delecta Bydgoszcz, która w pierwszej kolejce pokonała na wyjeździe ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:2 w drugiej podejmie Domex Tytan AZS Częstochowa, który rozbił u siebie AZS UWM Olsztyn 3:0. - Myślę, że częstochowianie szykują na Bydgoszcz mocną zagrywkę - powiedział Włodzimierz Sadalski. - Paweł Woicki przy dobrym przyjęciu potrafi rozrzucić blok przeciwnika. Częstochowska zagrywka i bydgoskie przyjęcie - to może być klucz do zwycięstwa. Jest też ważną kwestią czy zagra Piotr Gruszka.
Najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) ostatnich mistrzostw Europy doznał w Kędzierzynie-Koźlu kontuzji. - Występ Piotra Gruszki jest sprawą otwartą - mówi drugi trener Delecty Marian Kardas. - Do spotkania jest jeszcze trochę czasu. O jego grze zadecydują lekarze. Zawodnik musi być w pełni sił. Sezon jest długi i byłoby dużym błędem wysyłanie zawodnika na boisko z niewyleczoną do końca kontuzją. Piotrek chodzi teraz na zabiegi i siłownię.
Marian Kardas dodaje, że "w klubie widzieli koncert na zagrywki częstochowskiej drużyny i wiedzą, że trzeba będzie zaradzić. Są gotowi na podjęcie walki z rywalem." - Czternaście punktów z serwisów robiło wrażenie - powiedział Marian Kardas. - Do tego trzeba dodać zagrywki, po których olsztynianie przebijali piłkę na drugą stronę.
Pokonana u siebie ZAKSA przyjeżdża do Warszawy. Neckermann AZS Politechnika przegrała w poprzedniej kolejce w Jastrzębiu 0:3. - Przed tygodniem Łomacz, Yudin, Abramow i Hardy byli świetnie dysponowani - powiedział Włodzimierz Sadalski. - W Warszawie faworytem jest ZAKSA. Zespół ten stawia sobie za cel zajęcie miejsca na podium i nie może pozwolić na drugą z rzędu porażkę. Trzeba pamiętać, że przy 5-6 mocnych drużynach miejsce w tabeli do pierwszej rundy play off będzie bardzo ważne. Trzeba być jak najwyżej i kędzierzynianie na pewno o tym pamiętają.
Wysoko chce być na pewno Jastrzębski Węgiel. Zespół ten jest faworytem w meczu w Radomiu z Jadarem. - Zobaczymy czy dobra gra jastrzębian przed tygodniem była wskaźnikiem pewnej wysokiej ugruntowanej dyspozycji czy do takiej drużynie trenera Roberta Santillego jeszcze brakuje - mówi Włodzimierz Sadalski. - Myślę, że w Radomiu może dojść do ciekawego spotkania. Drużyna Jana Sucha ma za cel walkę o ósemkę. Jakieś punkty w spotkaniu z silnym zespołem byłyby dodatkowym bonusem w walce o utrzymanie się w PlusLidze.
W Wieluniu zagrają zespoły, które w pierwszej kolejce nie zdobyły ani jednego punktu. Pamapol Siatkarz podejmie AZS UWM Olsztyn. - Spotkanie jest bardzo ważne dla obu zespołów - mówi Włodzimierz Sadalski. - Zwycięstwo 3:0 lub 3:1 powoduje, że od groźnego rywala odskakuje na trzy punkty. Mariusz Sordyl na pewno nie chce na coś takiego pozwolić, Damian Dacewicz również. Mogłoby się to przedłużyć w jakąś paskudną serię. Pamapol Siatkarz w spotkaniu z PGE Skrą był bliski zdobycia jednego punktu. Więcej szans w tym meczu przyznaję beniaminkowi, który ma w składzie ciekawych zawodników. Powrót do listy