Mistrz i wicemistrz z wielkim plusem. Jurajscy Rycerze i Visła na dużym minusie
Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle i VERVA Warszawa ORLEN Paliwa na swoim stałym dobrym poziomie, PGE Skra Bełchatów i Indykpol AZS Olsztyn na spory plus. Z kolei Aluron Virtu CMC Zawiercie i Visła Bydgoszcz na duży minus – tak wygląda porównanie pierwszej rundy fazy zasadniczej PlusLigi w tym, i w poprzednim sezonie.
Dwanaście miesięcy temu kibice w całej Polsce byli pod wrażeniem dobrze i widowiskowo grającej drużyny z Zawiercia, która z ośmioma zwycięstwami plasowała się na piątym miejscu w tabeli i zapewniła sobie grę w ćwierćfinale – a później i półfinale – Pucharu Polski. Była w tamtym momencie niewątpliwie oczarowaniem Ligi Mistrzów Świata. Zawiercianie po pierwszej rundzie plasowali się na wysokiej piątej pozycji w tabeli PlusLigi. W tym sezonie sprawa wygląda zupełnie inaczej, bo zjechali aż sześć miejsc w dół, zajmując po trzynastej kolejce, czyli półmetku fazy zasadniczej, dopiero jedenastą lokatę. Pięć zwycięstw i osiem porażek przełożyło się na zaledwie piętnaście punktów – sześć mniej, niż przed rokiem, choć teraz Aluron Virtu CMC ma jeden mecz rozegrany więcej.
Przypadek zawierciańskiej drużyny jest najbardziej widoczny, bo tylko najsłabsza jak na razie w obecnej stawce Visła Bydgoszcz straciła podobną liczbę miejsc, plasując się sześć pozycji niżej, niż rok temu. A kto poprawił swoje miejsca? PGE Skra Bełchatów (o 3 lokaty), Trefl Gdańsk (o 2), Indykpol AZS Olsztyn (o 3), Asseco Resovia Rzeszów (o 2) i GKS Katowice (o 2). Jeśli w przyszłą niedzielę Grupa Azoty ZAKSA zdobędzie choćby punkt w starciu z Visłą u siebie, wówczas kędzierzynianie i warszawianie nie zmienią swoich pozycji z zeszłego sezonu. W dół, oprócz najbardziej jaskrawych przykładów Aluronu Virtu CMC i Visły spadły też Jastrzębski Węgiel (o 1 pozycję) i Cerrad ENEA Czarni Radom (o 3).
Imponujące dla mistrzów Polski z Kędzierzyna-Koźla jest zestawienie zdobytych punktów, bo jeśli pokonają za trzy oczka bydgoszczan to będą mieli 36 punktów, czyli dokładnie punkt więcej, niż rok temu, ale wtedy rozegrali jeden mecz mniej. To pokazuje absolutnie stałą formę zespołu z Kędzierzyna-Koźla.
By realnie porównać rok do roku zobaczmy średnie punktowe drużyn na mecz. Największy skok zanotowała PGE Skra – z 1,50 na 2,38 punktu średnio na mecz. A największe straty? Cerrad Enea Czarni Radom z 2,00 na 1,33, Aluron Virtu CMC z 1,75 na 1,15 i Visła Bydgoszcz z 1,25 na 0,50. Większość drużyn – dokładnie dziewięć – na półmetku fazy zasadniczej ma więcej punktów, niż przed rokiem. Co ciekawe, na dziś gorszy wynik ma też ZAKSA, ale gra jeszcze jedno zaległe spotkanie. Jeśli wygra 3:2 będzie miała identyczną średnią, niż w pierwszej rundzie poprzedniego sezonu. Jeśli zwycięży 3:1 lub 3:0 zanotuje progres.
Warto przyjrzeć się chyba jeszcze jednej statystyce, czyli porównaniu wyniku w pierwszej rundzie z rezultatem na koniec fazy zasadniczej w poprzednim sezonie. Zmiany były bowiem zaskakująco niewielkie – pierwsza trójka pozostała ta sama, drużyny z Radomia i Zawiercia zamieniły się miejscami, a PGE Skra też nie zmieniła pozycji finiszując na szóstym miejscu. Ostatni był też MKS Będzin, dokładnie tak samo, jak na półmetku. Czy w tym sezonie będzie podobnie i znów druga runda zmieni niewiele?
W Zawierciu – a może nie tylko w Zawierciu – powodów do radości by nie było, bo awans do fazy play-off dla wielu drużyn w PlusLidze jest jeśli nie pierwszym celem, to obowiązkiem.