Mistrz Polski w okrojonym składzie
Mistrzowie Polski w doskonałych humorach zakończyli 2013 rok. Podczas świąteczno-noworocznej przerwy jednak nie będą próżnować. Trójka zawodników Jochen Schops, Olieg Achrem i Nikołaj Penczew wyjechali na zgrupowania swoich reprezentacji przed eliminacjami do MŚ 2014, natomiast pozostali trenują w Rzeszowie.
Niemiec Schops i Bułgar Penczew już stawili się na zgrupowaniach swoich reprezentacji Achrem ma pojawić się na treningach Białorusinów w poniedziałek. Przez dwa tygodnie cała trójka będzie próbowała szykować formę na pierwszy weekend stycznia, kiedy przyjedzie im walczyć o awans na polski mundialu. Bułgarzy rywalizować będą w Czechach (powołania nie otrzymał do kadry Lukas Tichacek) z gospodarzami, Cyprem i Holandią. Niemcy zagrają z Estonią Turcia i Chorwacją, a Białorusini z Francja, Belgią i Hiszpanią. W Rzeszowie trójka ww. zawodników spodziewana jest 6-7 stycznia, a już 8 stycznia mistrzów Polski czeka ligowy pojedynek z Jastrzębskim Węglem.
Resoviacy którzy zostali w Rzeszowie trenują do 24 grudnia (siłownia rano), a później rozjeżdżają się na trzy dni do domów. - Do treningów wracamy 28 grudnia – informuje trener mistrzów Polski, Andrzej Kowal i dodaje. - Chcemy rozegrać 2-3 sparingi. Jeden w okresie między Świętami, a Nowym rokiem, a dwa 3-4 stycznia.
Resoviacy na półmetku rundy zasadniczej PlusLigi uplasowali się na pierwszym miejscu. - Tak na dobrą sprawę nie ma to większego znaczenia. Liczy się to, w jakiej formie będziemy na decydującą część rozgrywek – mówi szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa. – Nasze miejsce jest wykładnikiem tego jak graliśmy. Może nie byliśmy cały czas w znakomitej formie, ale uniknęliśmy też jakiegoś większego „doła”. Granie równym składem pozwoliło temu zapobiec, bo zespoły grające jedną szóstką miały gorsze okresy. Chcąc liczyć na dobre wyniki musimy grać jeszcze lepiej, z większą determinacją – stwierdza trener Kowal, u którego w zespole wciąż jeszcze nie wykrystalizowała się podstawowa szóstka.
- Trzeba to zrozumieć, że ja nie szukam wyjściowego składu – mówi szkoleniowiec Asseco Resovii. - Mamy 13 równych zawodników, każdy z nich gra, jeden więcej drugi mniej. Ale gdy wchodzi rezerwowy to nie widać różnicy, często nawet podnosi poziom gry. Grając co trzy dni nie da rady utrzymać równej dyspozycji przez cały sezon. Jeżeli jeszcze dochodzą mecze o wysoką stawkę, to trudno jest w tydzień zagrać trzy dobre spotkania. Dlatego takie zmiany są konieczne. A skoro coś działało do tej pory to po co to zmieniać? Rotacja w składzie jest potrzebna – kończy trener Andrzej Kowal.